Zamknij

50 tysięcy osób do zwolnienia! Sprawdź, czy jesteś w tej grupie

12:42, 21.10.2016 Katarzyna Fus
Skomentuj

Eksperci wyliczają możliwe koszty wejścia w życie ustawy o zakazu handlu w niedzielę. To może oznaczać nawet 50 tys. zwolnionych osób. Kogo dotkną zwolnienia?

W Sejmie znajduje się projekt zgłoszony przez NSZZ Solidarność, który zakłada ograniczenie handlu w niedzielę. Inowrocławianie obawiają się, że odbije się to na ich zatrudnieniu.

- W naszej firmie pracodawca zapowiedział, że jeśli te przepisy wejdą w życie, kogoś na pewno będzie musiał zwolnić – mówi pani Anna, sprzedawca w jednym ze sklepów w galerii. - A mi nie przeszkadza, że pracuję w niedziele. Mamy taki system, że pracujemy po 12 godzin. To ma swoje plusy, np. takie, że mam więcej wolnego. Zaczynając pracę zgodziłam się na te warunki i wcale mi nie przeszkadzają. Nie rozumiem pomysłu uszczęśliwiania ludzi na siłę.

Eksperci ostrzegają: 49 wolnych niedziel w roku to ograniczenie pracy o ponad 600 tysięcy roboczogodzin i około 50 tys. etatów.

- Obawiamy się gigantycznej skali zwolnień po wprowadzeniu wolnych niedziel – niestety, dotkną one osoby najmniej zarabiające i najtrudniej usytuowane na rynku pracy – mówi Tomasz Wojak, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich. - Z pewnością sieci i galerie handlowe dostosują poziom kosztów do uzyskiwanych przychodów. Dlatego to właśnie pracownicy poniosą największe koszty wolnych niedziel. Trudno dziś oszacować skutki społeczne tego rozwiązania – nie ma jednak wątpliwości, że będą one dotkliwe. Także dla budżetu państwa, który będzie obciążony wyższymi kosztami ochrony bezrobotnych. Czy na pewno celem inicjatorów projektu jest taki efekt?

Specjaliści przewidują, że graniczenie zatrudnienia dotknie: sprzedawców, pracowników ochrony, sprzątania, gastronomii czy magazynów.

Do wzrostu bezrobocia z pewnością przyczyni się także planowane podwyższenie płacy minimalnej do 2.000 zł oraz ustanowienie najniższej stawki godzinowej na poziomie 13 zł od 1 stycznia 2017 roku. Koszty te będą ponosić zarówno podmioty prywatne, jak też administracja państwowa i samorządowa. Tak drastyczny wzrost kosztów pracy może oznaczać dodatkowe zwolnienia 45.000 pracowników.

[ZT]3914[/ZT]

Przypomnijmy, zgodnie z projektem ustawy, siódmego dnia tygodnia zakazany ma być nie tylko handel, ale też inne czynności sprzedażowe w niedziele. Chodzi tu o logistykę, magazynowanie, przeładunki i dystrybucję. Zakaz obowiązywać miałby każdego tygodnia od godziny 6.00 w niedzielę do godziny 6.00 dnia następnego. Dodatkowe ograniczenia czasu pracy projektodawcy ustawy proponują w wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę. Zakupy w te dni zrobić będzie można do godziny 14.00.

Przepisy dotkną głównie galerie handlowe i sieci takie jak Biedronka, Lidl, Żabka czy Tesco. Zakaz objąć ma również franczyzobiorców oraz przedsiębiorców prowadzących działalność w oparciu o umowę agencji. Podporządkować się mu mieliby także przedsiębiorcy prowadzący handel obwoźny i obnośny.

Są jednak w projekcie wyjątki. Zakupy robić moglibyśmy w dwie kolejne niedziele przed Świętami Bożego Narodzenia i ostatnią niedzielę przed Świętami Wielkanocnymi. Dodatkowo autorzy przepisów chcą umożliwić handel w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca i sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca.

Zakaz handlu nie obejmie placówek handlowych, gdzie sprzedaż prowadzona jest wyłącznie przez przedsiębiorcę wykonującego we własnym imieniu działalność gospodarczą, czyli ogólnie w małych osiedlowych sklepikach. Niemniej nie będzie to dotyczyło przedsiębiorców działających w oparciu o umowę franczyzy lub umowę agencji. Za to ustawą nie mają zostać objęte apteki, dlatego tam bez problemu w niedzielę zrealizujemy receptę. Spokojnie zatankujemy też na stacjach i kupimy chleb (tylko u producentów), bilety w kiosku, kwiaty w kwiaciarni czy pamiątki w miejscowościach turystycznych.

Z badania TNS zrealizowanego na zlecenie Konfederacji Lewiatan, na przełomie września i października, wśród 3000 dorosłych mieszkańców Polski wynika, że 46 proc. Polaków jest przeciwnych wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę, a 39 proc. popiera ten pomysł.

(Katarzyna Fus)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

PatriotaPatriota

0 0

Przedstawiciele reprezentujący NSZZ Solidarność to ludzie wyniesieni na barkach ludzi pracy a teraz zamienili płaszcze białe na czarne sutanny z krzyżykami, partia nie związek ludzi pracy 18:51, 21.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

wątpiącywątpiący

0 0

A co z innymi pracującymi w niedziele? Kolejarze, policjanci, pielęgniarki i dziesiątki innych? Solidarności czas zatrzymał się 30 lat temu. Czasy się zmieniły i to jak żyjemy również. Moim zdaniem to absolutnie bezsensowne rozwiązanie. 19:53, 21.10.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%