Zamknij

Kołodziejski: Co tam, Panie, w Internecie?

12:35, 05.03.2017
Skomentuj

Jeszcze kilka lat temu lub bardziej obrazowo "w tamtym wieku" takie zapytanie byłoby prawdopodobnie całkowicie zignorowane. Pierwowzór z reguły brzmiał: "Co tam Panie w pogodzie?" lub, nie daj Boże, "w polityce?".

Ten drugi dopełniacz pytania skłania pytającego do podjęcia dużych środków ostrożności związanych z treścią oczekiwanej odpowiedzi i to nie zależnie od czasu. Ale nie o tym wszak, czasy się zmieniły i wszechobecny Internet już dawno stał się czymś zwyczajnym, z czym obcujemy na co dzień i nie bardzo zwracamy uwagę na całą otoczkę tego wynalazku.

Rzecz w tym, że raz na jakiś czas zdarzają się mniejsze lub większe awarie tej technologii. Prowadzi to do ciekawych zjawisk w rzeczywistości w której nagle się „budzimy”, bo nie działa dostęp do stron, serwisów, usług i wszelakich urządzeń.

Ostatnia taka „większa” awaria miała miejsce w ostatni wtorek tj. 27 lutego i dokuczyła sporej ilości serwisów, których dane zostały osadzone w wirtualnych serwerowniach firmy Amazon. Być może w natłoku spraw szeregowy mieszkaniec tego nie zauważył, ale stan ten został zaobserwowany przez odpowiednich ludzi z branży (źródło m.in. spidersweb.pl).

Ciekawostka to np. brak poprawnej pracy urządzeń zarządzanych oprogramowaniem z grupy „inteligentny dom”. Ciężko wtedy regulować np. temperaturę w domu. No nic. ktoś odpowie: "Ja tam Panie ręcznie przykręcam kaloryfery.” Niby prawda, jest jednak kilka "ale" i … kolejna ciekawostka. Wcześniej takie wielkie wpadki miały już miejsce było ich kilka, a część z nich miała miejsce we wtorki.

Przykład to 21 stycznia 2014 r. i spore utrudnienia mieli Chińczycy podaje m.in.: wyborcza.pl, wcześniej 15 sierpnia 2006 r. wirtualnemedia.pl wspomniały o tym samym problemie i oba źródła umieściły w tytule frazę: „Wielka Awaria Internetu”. Spoglądając na datę oraz dzień tygodnia, jak nic wychodzi wtorek, czy podchodzi to pod spisek? Nie nam to tutaj oceniać, być może coś jest na rzeczy.

Z braku dostępu do Internetu człowiek robi różne rzeczy. Czasem mniej, czasem bardziej sensowne. Toteż refleksja przychodzi, kiedy okazuje się, że w naszym mieście możliwości związane z dostępem do Internetu i pozostałych mediów z grubsza realizuje jedna firma.

O chmurach, wirtualnych serwerach, dziwnych pojęciach może następnym razem. Teraz pozostaje poczekać na wznowienie usługi, wstać od biurka i spojrzeć chociażby przez okno na przyrodę. Aha, w obsłudze klienta usłyszałem: "Coś poszło nie tak". 

Tym, którzy przy komputerze polecam sprawdzić prędkości dostępu do Internetu i porównać "jak to Panie  jest na świecie" pod tym linkiem.

Pozostałym polecam wyjrzeć za okno i się przeciągnąć dla zdrowia. 

Trener technologii IT. Szacunek do nauki przede wszystkim, a „kiedy praca to przyjemność to znaczy, że nie przepracowało się żadnego dnia”.

Michał Kołodziejski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%