Zamknij

Udostępnijźródło: Fundacja Kocia Dolina

Trafiła do nas w krytycznym stanie. Nie jadła, spała całą dobę w kuwecie, wyglądała jak kocie zwłoki. Z czasem z kuwety przeprowadziła się do posłania, powoli zaczęła nieśmiało zaglądać do miski z jedzeniem. Wtedy dostała imię - Blue. Po kilkunastu dniach opuściła klatkę i zamieszkała w drapaku na piętrze. Nadal nie była okazem zdrowia, więc odwiedziła gabinet weterynaryjny. Diagnoza nie była dobra - guz wątroby. Mijały dni, Blusia mieszkała w swoim drapaku. Czasami zastawałyśmy kotkę na stoliku przy oknie, ale nadal większość czasu spędzała "u siebie". Nie wchodziłyśmy sobie w drogę, postanowiłyśmy uszanować decyzję Blue o trzymaniu się od nas z daleka Od pewnego czasu Blusia z zainteresowanie wybiera się na parter Przytuliska. Towarzyszy nam przy codziennych czynnościach, obserwuje bawiące się koty. Nadal nieufna wobec człowieka, ale to, że przebywa tak blisko nas jest dla nas największym wyróżnieniem. Pewnie nigdy nie znajdzie domu, zostanie z nami do końca swoich dni, ale...trafiła przecież do nas po to, żeby w spokoju zakończyć swój koci żywot, a tu taka piękność się z niej zrobiła <3


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz