Zamknij

Poszedł do sklepu, a skończył w areszcie. Co tam się stało?

Mirosław AmonowiczMirosław Amonowicz 09:52, 01.09.2022 . Aktualizacja: 09:53, 01.09.2022
Skomentuj

Rok pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który nie dość, że awanturował się w sklepie to jeszcze znieważył policjantów i ratowników medycznych. Nietrzeźwy trafił do aresztu, a potem usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa.

Wczoraj janikowscy policjanci doprowadzili do oskarżyciela 64-letniego mieszkańca miasta. Dzień wcześniej w jednym ze sklepów wywołał po pijanemu awanturę. Obsługa wezwała policję.

Podczas interwencji mężczyzna utrudniał policyjne działania. Nie chciał podać swoich danych, był pobudzony i agresywny. W stronę policjantów kierował obelżywe i wulgarne słowa. Próbował policjantów uderzyć.

Wezwane zostało na miejsce pogotowie, by poskromić agresję janikowianina. Krewki 64-latek nie oszczędził też ratowników medycznych, wykrzykując do nich przekleństwa.

Finalnie patrol zatrzymał awanturnika w policyjnym areszcie.

- Wczoraj dowody przeciwko niemu ocenił prokurator. Mężczyzna przyznał się do negatywnego zachowania i do tego, że najwyraźniej wypił zbyt dużo. Teraz jest objęty policyjnym dozorem do czasu rozprawy w sądzie. Grozi mu kara do roku więzienia - podsumowuje asp. szt. Izabella Drobniecka.

[ZT]26290[/ZT]

[ALERT]1662018657784[/ALERT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%