Zamknij

Mysia Wieża pełna tajemnic i historycznych skarbów

Mirosław AmonowiczMirosław Amonowicz 11:59, 22.10.2020 Reporter ki24.info Aktualizacja: 12:14, 22.10.2020
Skomentuj

Dobiegają końca badania archeologiczne tzw. lochu głodowego w Mysiej Wieży w Kruszwicy. Stanowią ostatni, trzeci etap prac. Co tym razem uda się znaleźć w legendarnym, zabytkowym obiekcie? Czy uda się dotrzeć do dna wieży?

Mysia Wieża powstała w połowie XIV w. Była częścią zamku i miejscem ostatniej obrony jego mieszkańców.

Prace wykopaliskowe prowadzone są przez Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu na podstawie umowy zawartej z Kujawsko-Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w Toruniu. Stanowią kontynuację badań zapoczątkowanych w 2018 r., a kontynuowanych w 2019 r.

Podczas ubiegłorocznych prac archeolodzy wiadrami z dołu wieży wyciągali gruz, łącznie aż 20 ton! Usunięto 150-centymetrową jego warstwę oraz śmieci z okresu PRL-u oraz okresu międzywojennego. Najcenniejszym znaleziskiem były wówczas m.in. kościany flet z połowy XVII wieku, klucze do wieży z czasów pruskich. Znaleziono też m.in. kapsle porcelanowe z browaru w Strzelnie, kilkaset monet z okresu PRL-u, cynową odznakę, przyznawano przez III Rzeszę z okazji 1 maja oraz butelki po legendarnych napojach kruszwickiej wytwórni win Makowskiego.

Pracami kieruje obecnie, tak jak w latach ubiegłych, dyrektor muzeum Marcin Woźniak. Archeologiczne badania wykopaliskowe obejmują eksplorację nawarstwień w obrębie lochu głodowego, z docelowym odsłonięciem jego kształtu pierwotnego. Sporządzona zostanie dokumentacja opisowa, rysunkowa i fotograficzna badań.

Jak dużą warstwę zgliszczy tym razem usunięto? Na co do tej pory natrafiono?

– W chwili obecnej jesteśmy o metr bliżej dna Mysiej Wieży, pierwszy kontener mieszczący około 10 to gruzu został napełniony. W pogorzelisku odnaleźliśmy pojedyncze fragmenty szklanych i ceramicznych naczyń, żelazne okucia więźby dachowej, kolejne dachówki i kości. Najciekawszym znaleziskiem jest, na chwilę obecną, fragment zwierciadła i żelazny nadziak. Każda godzina pracy przynosi jednak nowe odkrycia. Największą satysfakcję daje jednak obserwowanie odsłanianego pierwotnego kamiennego lica muru wieży. Doskonałość pracy dawnych budowniczych robi niesamowite wrażenie, a świadomość, że miejsce to i te mury ostatni raz oglądano ponad 350 lat temu daje wyjątkową frajdę – mówi Marcin Woźniak.

Prace archeologiczne w całości finansowane są przez Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i wynoszą 12,5 tys. zł. 

[ZT]17621[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%