W minioną niedzielę po południu zespół ratownictwa medycznego z mogileńskiego szpitala otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie leżącym w parku miejskim, który prawdopodobnie dostał ataku padaczki.
- Na miejscu lekarz oraz dwaj ratownicy medyczni stwierdzili, że 54–letni mieszkaniec Mogilna symuluje, a w dodatku jest mocno pijany. Po wstępnym badaniu mężczyzna stał się bardzo agresywny. Używając niecenzuralnych słów znieważył załogę oraz groził pobiciem i pozbawieniem życia. Próba zwrócenia uwagi na niewłaściwe zachowanie tylko wywoływała dodatkowe wzburzenie - mówi asp. Tomasz Bartecki.
[ZT]11726[/ZT]
Załoga karetki poprosiła o pomoc patrol prewencji. Funkcjonariusze zatrzymali 54–latka i przewieźli go do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał dwa zarzuty karne, za znieważenie oraz kierowanie gróźb karalnych wobec lekarza i ratowników medycznych, za co grozi mu kara do lat 2 pozbawienia wolności.
Pamiętajmy, że lekarz czy ratownik medyczny podczas pełnienia obowiązków służbowych korzysta z ochrony prawnej przewidzianej funkcjonariuszowi publicznemu.
[ALERT]1549966770175[/ALERT]
Mariola08:19, 13.02.2019
1 1
Takie sytuacje są codziennością na oddziale ratunkowym inowrocławskiego szpitala ! Pełno agresywnych pijaków, przywożonych przez policję i strażników miejskich - brudnych, zanieczyszczonych odchodami i wymiocinami, klnących i agresywnych. Na dodatek mają oni pierwszeństwo w korzystaniu z pomocy lekarskiej, przed spokojnie siedzącymi, cierpiącymi pacjentami ! Dlaczego te ludzkie "śmieci" przywozi się do szpitala ? Sami doprowadzają się do takiego stanu, to ich wybór ! Współczuję lekarzom i pielęgniarkom tam pracującym - przecież podpisywali umowę o pracę w szpitalu a nie w izbie wytrzeźwień. 08:19, 13.02.2019