Zamknij

Pijany kierowca wpadł, bo... zapalił mu się samochód

Mirosław AmonowiczMirosław Amonowicz 09:55, 03.07.2018 Reporter ki24.info Aktualizacja: 09:56, 03.07.2018
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne/Depositphotos Zdjęcie ilustracyjne/Depositphotos

O sporym pechu może mówić 40–latek, któremu podczas jazdy zapalił się samochód. Mężczyzna nie mogąc ugasić ognia zadzwonił po straż pożarną. Nie spodziewał się, że na miejsce przyjedzie także policja. Wtedy wyszło na jaw, że kierował pod wpływem alkoholu i bez prawa jazdy.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w miniony piątek na drodze pomiędzy Goryszewem a Skrzeszewem. Krótko przed godziną 15:00 dyżurny mogileńskiej policji otrzymał informację o płonącym samochodzie opel vectra. Na miejscu okazało się, że 40–letni kierowca zauważył w trakcie jazdy wydobywający się spod pokrywy silnika dym.

[ZT]9602[/ZT]

- Mężczyzna zatrzymał się i początkowo próbował ugasić pożar samodzielnie, jednak bez skutku. Dopiero wtedy zdecydował się wezwać straż pożarną. Nie spodziewał się, że na miejsce przyjedzie także policja. Kiedy funkcjonariusze sprawdzili jego stan trzeźwości wyszło na jaw, że ma w organizmie aż 3,1 promila alkoholu. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami - mówi asp. Tomasz Bartecki.

Za jazdę w stanie nietrzeźwości i bez prawa jazdy grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna. 

[ALERT]1530604333005[/ALERT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

PiotrPiotr

1 0

No zwykły *%#)!& 10:21, 07.07.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

JuliuszJuliusz

1 0

No zwykły DE3!L 10:22, 07.07.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%