Zamknij

Karnawał we wspomnieniach inowrocławian

Reporter KI24.INFOReporter KI24.INFO 07:02, 16.02.2021 Reporter ki24.info
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne/pixabay Zdjęcie ilustracyjne/pixabay

Okres karnawału to przede wszystkim czas świetnej zabawy. W tym roku będzie inny niż dotychczas i zabraknie hucznych zabaw na salach tanecznych. Kilku inowrocławian podzieliło się z nami swoimi karnawałowymi wspomnieniami i skojarzeniami.

Kapral Car

Dla Aliny karnawał to szaleństwo imprez i zabaw, które ogarnia cały świat. Jego fenomen polega na tym, że w znanej formie organizuje się go od kilku setek lat i nic nie wskazywało na to, by tradycje karnawałowe na razie odejdą w zapomnienie.  To oczywiście czas zimowych zabaw i balów, rozpoczynający się w Trzech Króli i trwający do wtorku przed Środą Popielcową.

- Pamiętam czasy mojego dzieciństwa i młodości. Łezka w oku się kręci! Organizowało się kuligi. To była frajda! Szkolne zabawy były niezapomniane, bo czekało się na nie z utęsknieniem. Przebieraliśmy się wtedy za wróżki, królewny i inne postaci. Trzeba było odpowiednio przygotować się do tego, bo najważniejszy przecież był strój karnawałowy. Angażowaliśmy do tego często naszych rodziców i ukochane babcie, które w tamtych czasach prawie wszystkie szyły na maszynie. Dawaliśmy sobie też prezenty. Późniejsze lata to czas prywatek, które organizowało się w domach. Co to były za Muzyka odtwarzana była najpierw z adapterów, później już z magnetofonów. Graliśmy na gitarze i śpiewaliśmy. Nie zabrakło kotylionów, którymi się obsypywaliśmy. Cudowne niezapomniane chwile. Czasy jednak się zmieniły. W dużych miastach tradycje zeszły jakby trochę na boczny tor. Ludzie teraz wolą wyjechać do górskich kurortów i tam korzystać z kuligów i biesiad. Nadal jednak organizuje się bale czy zabawy, chociaż w innej formie. Mój ostatni karnawał to cudowne spotkania w naszym inowrocławskim klubie, gdzie można było się zabawić i miło spędzić czas w przemiłym gronie ludzi. Towarzyszyła nam piękna muzyka i cudowna aura. Tworzyliśmy jakby jedną wielką rodzinę. Zawiązały się między nami przyjaźnie. To najlepszy czas ostatnich kilku lat - dodaje.

Łukasz karnawał postrzega zupełnie inaczej. Jemu kojarzy się ze szczęściem i powiększeniem rodziny:

- Piętnaście lat temu podczas balu karnawałowego oświadczyłem się mojej wybrance Magdzie. Oczywiście przyjęła pierścionek i kilka miesięcy później została moją żoną. Na kolejną imprezę karnawałową wybraliśmy się już jako małżeństwo. Natomiast dwanaście lat temu zamiast bawić się na balu wylądowaliśmy na porodówce. Nasz syn Mateusz trochę się pospieszył z przyjściem na świat, ale to była dla nas najradośniejsza chwila w życiu i najlepszy karnawał.

Podczas karnawału, gdy jedni doskonale się bawią, drudzy pracują i robią wszystko, aby dać innym radość i wspaniałe wspomnienia.

- Okres karnawału to dla zespołów muzycznych czas tak samo intensywny, jak i sezon letni, który kończy się zwykle w październiku. Wówczas z utęsknieniem czekamy na karnawał po przerwie w muzykowaniu. Kochamy to, co robimy i możemy realizować własne pasje, które dają nam ogromną radość. Najpiękniejsze w tym zawodzie jest jednak to, że tą radość możemy przekazywać innym, zarażać nią nawet najbardziej opornych, a dzięki temu napełniać się energią i ładować baterie na kolejne występy – mówi Marlena Jankowska z zespołu Kaskada.

Dorota zapytana o swoje karnawałowe wspomnienia i skojarzenia, chętnie wybrała się w podróż w przeszłość i z uśmiechem wróciła do czasów przedszkolnych:

- Kolorowe stroje, wesoła muzyka, gwar. Tak radośnie było podczas balów karnawałowych organizowanych w przedszkolu. W latach 90-tych można było już kupić, strój, ale dla mnie zawsze szyła go babcia. I to była największa niespodzianka. Znała już moje wymiary i przygotowywała dla mnie kreację, a wiedziałam za kogo lub co będę przebrana dowiadywałam się dopiero podczas przymiarek. Raz tylko płakałam, gdy miałam zostać biedronką na imprezie karnawałowej. Na szczęście babcia uszyła dla mnie strój motyla. Wiele dzieci miało stroje, które zrobiły dla nich mamy lub babcie, czy ciocie. Uważam, że miało to swój urok. Teraz też znam osoby, które szyją kreacje dla dzieci, ale najczęściej jednak wypożyczają lub kupują. Zazwyczaj dzieci chcą być ulubioną postacią z bajki, a takich gotowych strojów nie brakuje. Wiem to z autopsji, bo obserwuję moje małe bratanice. Fajna była kiedyś ta kreatywność.

[ZT]18990[/ZT]

Darek chętnie powraca do swojej karnawałowej domówki sprzed ponad dwudziestu lat, którą spędził przy świecach:

- Pamiętam jak z siostrą szykowaliśmy imprezę w domu. Rodzice bawili się na balu, w którymś z lokali, a my postanowiliśmy zaprosić soje drugie połówki na karnawałową domówkę. Kupiliśmy ciastka, napoje, siostra przygotowała jakieś zakąski. Wszystko na początku było tak jak trzeba. Włączyliśmy muzykę, były tańce i nagle nastała ciemność. Zszedłem do piwnicy, by zajrzeć, co działo się z prądem, a przyznaję bałem się go i nie chciałem nikogo już tam prosić, to karnawałową imprezę spędziliśmy w ciszy i przy świecach. Teraz jest, co wspominać, bo była to impreza inna niż wszystkie, nastrojowa i znacznie lepsza niż jakikolwiek bal w lokalu.

Kilku zapytanych miało podobne spostrzeżenia. Okres karnawału kojarzy im się z barwnym korowodem przebierańców, czyli kozą zapustną, pączkami i chrustami, a nawet poszukiwaniami stroju na bal karnawałowy dla dziecka. Przede wszystkim z czasem pełnym radości i świetnej zabawy, a często też z feriami zimowymi oraz wypoczynkiem.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Szczery Szczery

2 0

Cóż "nie dla psa kiełbasa".... "Nowa normalność" puka już do naszych drzwi tak jak "trzecia fala Covid-19 "..... Bardzo Was proszę kupcie sobie budzik nawet u ruskich na straganie i w końcu OBUDŹCIE SIĘ!!!!!!! 00:07, 17.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

PapaSmerfPapaSmerf

2 0

To był jakiś karnawał???? ????. Papcio pamięta stare dobre karnawały na dyskotekach , w pubach, restauracjach, potancówkach i fajfach w solankach. Teraz to już termofor, rumianek i paputki. Smerfetka nie zamierza tańczyć przed ekranem tv, a mnie już się nie chce, czekam za szczepionką...uffffff 22:08, 17.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%