Zamknij

Piotr Wiśniewski: Być trenerem - to brzmi dumnie

Reporter KI24.INFOReporter KI24.INFO 21:05, 27.05.2020 Reporter ki24.info Aktualizacja: 11:47, 28.05.2020
Skomentuj

Piotr Wiśniewski interesuje się sportem od trzeciej klasy szkoły podstawowej. Trener KSK Noteć Inowrocław swoją przygodę z koszykówką rozpoczął już w dzieciństwie.

Piotr Wiśniewski do dziś wspomina pierwszy mecz, na który zabrał go ojciec. Wówczas jako dziesięciolatek obserwował koszykarskie zmagania Noteci Inowrocław, która rozgrywała swoje spotkania w hali przy ul. Rakowicza.

- Po około roku od momentu obejrzenia na żywo pierwszego meczu, chodziłem na zajęcia koszykówki do klubu Noteć, gdzie trenerem był Piotr Stężewski. W szkole podstawowej grałem również w piłkę ręczną – informuje trener.

Piotr ma swoich ulubionych sportowców. Inspiruje go Michael Jordan, który nie potrafił przegrywać. Jednak za wzór sportowca, koszykarza uważa Krzysztofa Szubargę, którego drogę do sportowej kariery miał okazję poznać od samego początku.

- Grałem z nim w jednym zespole w jednym zespole w młodzikach i do dziś śledzę jego karierę. Myślę, że powinien być inspiracją dla młodych graczy, dla dzieci zaczynających przygodę ze sportem z koszykówką, że dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć wiele sukcesów na parkiecie i poza nim , nie mając imponujących warunków fizycznych oraz łatwego startu w tej karierze. Ten człowiek wszystko zawdzięcza sobie, nie miał obok siebie osoby, która go faworyzowała czy załatwiała gdzieś „na boku „ np. jego awans sportowy. Po prostu broni się do dziś swoją dobrą grą za co go wszyscy bardzo szanują – relacjonuje.

Cały czas jest zafascynowany koszykówką. Wcześniej grał w nią, a oprócz kilku ciekawych sezonów w II lidzie miał epizody w wyższych klasach rozgrywkowych. Jako gracz przekonał się, jak wygląda seniorska koszykówka. To pomaga jemu też w pracy trenera na jakimkolwiek poziomie sportowym, np. koszykówce młodzieżowej, czy seniorskiej.

- Jest mi czasem łatwiej zrozumieć lub się domyślić co na przykład dany zawodnik oczekuje ode mnie jako trenera lub, co czuje w jakimś szczególnym momencie na parkiecie lub schodząc z niego – dodaje.

Nie pamięta dość szczegółowo swojego pierwszego meczu jako zawodnik. Na pewno był dla niego stresujący. Jako trener zadebiutował 9 lat temu prowadząc klub Basket Janikowo.

- Przypominam sobie, że bardziej niż stres związany z prowadzeniem drużyny pierwszy raz, byłem ciekawy czy się sprawdzę jako trener czy drużyna będzie chciała mnie wysłuchać czy będę miał jakikolwiek autorytet, mimo młodego wieku jako trener – mówi.

Na pytanie, czy trener jest w jakiś sposób opiekunem sportowców i pomaga im, gdy borykają się z problemami, odpowiedział:

- Tak na pewno jestem w jakimś stopniu opiekunem moich zawodników. Tym bardziej, że gramy na poziomie drugiej ligi, gdzie wszystkie osoby w klubie poza zawodnikami i trenerami wykonują swoją na rzecz klubu bezpłatnie. Dlatego w miarę swoich możliwości czasowych staram się pomagać w organizacji klubu, co wiąże się z pomocą w rozwiązywaniu mniejszych lub większych problemów szczególnie przez zawodników spoza Inowrocławia, których mieliśmy w minionym sezonie w drużynie kilku.

W związku z epidemią koronawirusa zostały zawieszone Pzkosz zostały oficjalnie zakończone w dniu 25 marca. Kujawskie Stowarzyszenie Koszykówki Noteć Inowrocław działa dalej i ma stałe zobowiązania, które musi regulować w określonym czasie. Obecnie sytuacja w klubie nie należy do łatwych.

- Mimo wszystko nikt nie załamuje rąk i stara się działać na wszelkie możliwe sposoby by pozyskać finanse, które pozwolą klubowi na start w najbliższym sezonie i walkę o najwyższe cele czyli o awans do upragnionej pierwszej ligi. Mam nadzieję, że będzie to możliwe. Jak można zauważyć od minionego sezonu w klubie pojawiło się kilka nowych osób, które mają w sercu koszykówkę i Noteć. Chciałbym im bardzo serdecznie podziękować bo dzięki ich działaniom organizacja i działalność klubu idzie w dobrym kierunku. – mówi.

Biało-Niebiescy rozegrali 23 kwietnia pierwszy wirtualny mecz. Ich przeciwnikiem na internetowym boisku była drużyna z Krosna. Inicjatywa ta wywołała pozytywne emocje wśród kibiców. W najbliższym czasie planowane są kolejne mecze w sieci.

Praca trenera wymaga wiele wysiłku i poświęceń. Zdaniem Piotra Wiśniewskiego trener powinien być przede wszystkim cierpliwy, wyrozumiały i konsekwentnie egzekwować określone wymagania na meczu oraz treningu. Ważna jest również chęć rozmowy i wspólnego zaufania na linii trener – zawodnik.

- Na pewno jest to w jakimś stopniu rodzaj misji. Oprócz pracy z seniorami jestem trenerem klubu młodzieżowego SKS Kasprowicz, wychowałem dwóch zawodników, którzy są reprezentantami Polski. Mam nadzieję, że są mi za to wdzięczni. Zarówno oni jak i reszta zawodników, których miałem okazję prowadzić lub prowadzę nadal , mam nadzieję, że mają do mnie szacunek. To jest dla mnie ważniejsze niż pieniądze. Więc można nazwać to misją – wyjaśnia.

[ZT]16277[/ZT]

Każdy mecz KSK Noteć jest dla niego ważny. Jednak przez pandemię koronawirusa, która przerwała rozgrywki drużyna nie mogła rozegrać najważniejszych meczów sezonu, na które czeka się od pierwszego treningu, czyli mecze fazy play off.

- Najmilej wspominam mecz u siebie z silnym zespołem Decka Pelplin, który wygraliśmy zdecydowanie. Chciałbym żeby zaangażowanie i chęci walki zawodników były na takim samym poziome przez cały najbliższy sezon jak w tym meczu – dodaje.

Epidemia przerwała również treningi, jak zaznacza Piotr Wiśniewski poziom drugiej ligi jest poziomem półprofesjonalnym, więc ciężko wymagać bezpośrednio od zawodników profesjonalnego treningu na co dzień. Ma nadzieję, że wszyscy jednak pracują nad swoją kondycją fizyczną by na pierwszy trening nowego sezonu przyjść odpowiednio przygotowanym.

Nie ma meczy, ale kibice nie zapomnieli o ekipie Biało-Niebieskich. Dzięki akcji „Razem wypełnimy halę” udało zebrać się ponad trzy tysiące złotych na rzecz klubu.

- Daje to satysfakcję i pokazuje, że koszykarze są lubiani, a kibice czekają na mecze, gdy tylko będzie to możliwe. Mam nadzieję, że do czasu rozpoczęcia nowego sezonu kibice będą mogli już zasiąść na trybunach naszej hali. Nasi sympatycy licznie wypełniają naszą hale oraz jeżdżą za zespołem po Polsce dopingując klub na meczach wyjazdowych co na poziomie drugiej ligi jest ewenementem – mówi.

Trener nie wyobraża sobie, by w najbliższym sezonie Biało-Niebiescy zagrali bez kibiców. Wznowiona również została akcja „Razem wypełnijmy halę. Po Krzysztofie Szubardze włączył się do niej były zawodnik Noteci Piotr Baran. To potwierdza, ze Inowrocław ma duże tradycje koszykarskie, a nazwa Noteć nie jest nikomu obca i obojętna.

- W imieniu zarządu klubu oraz osób działających przy klubie zachęcam do wzięcia udziału w tej akcji wpłacając dobrowolną kwotę na konto klubu. Dziękuję też wszystkim ludziom, firmom oraz instytucjom samorządowym którzy wspierają Inowrocławską koszykówkę. Mam nadzieję, że będziemy razem w kolejnym sezonie, a kolejne osoby oraz firmy przekonają się, że warto pomagać Noteci – podsumowuje Piotr Wiśniewski.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%