Zamknij

Gdy gonią terminy. Czy istnieje coś szybszego od analizy MES?

12:32, 28.12.2018 Materiały partnera Aktualizacja: 12:32, 28.12.2018
Skomentuj

To, co przed dekadami było marzeniem dostępnym jedynie dla największych firm i ośrodków badawczych, dziś jest już standardem, bez którego trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie na rynku. Metoda Elementów Skończonych to podstawowe narzędzie pozwalające na skuteczne zbadanie właściwości powstających dopiero konstrukcji i ich elementów. Dysponowanie nią nie daje już przewagi. By ją zyskać, trzeba zrobić kolejny krok naprzód.

Żmudna praca ciągle jest niezbędna

Powszechne zastosowanie MES spowodowało, że, zwłaszcza na wczesnym etapie tworzenia konstrukcji, możemy zrezygnować z budowania wielu z kolejnych prototypów i poddawania ich badaniom. Od lat możemy uzyskać dokładne wyniki nie wstając zza biurka, a jednocześnie tworzyć wyroby nie tylko spełniające postawione im wymogi wytrzymałościowe, ale także pochłaniające tylko tyle materiału, ile potrzeba. Wspomniana powszechność spowodowała jednak, że sposobów na dalsze przyspieszenie tempa prowadzonych prac nadal poszukuje każdy podmiot, który chce zwiększyć możliwości swojego zespołu badawczego.

Jakkolwiek klasyczna analiza MES pozwala na bardzo dużo i jeszcze długo nie zabraknie zadań, w których nie sposób będzie jej zastąpić czymkolwiek innym, to każdy z posługujących się nią inżynierów zauważa, że, zwłaszcza z uwagi na rosnącą ilość skomplikowanych elementów, a jednocześnie presję czasu, ma ona pewne słabości.

Aby komputer miał szansę dostarczyć nam prawidłowych wyników, niezbędne jest właściwe przygotowanie geometrii i siatki z punktami zagęszczonymi tak, jak tego wymaga dany obiekt. Idealizacja i dyskretyzacja modelu to tymczasem etap pochłaniający najwięcej czasu. Ale jak go pominąć?

Nadchodzi nowa era?

Tempo prowadzonych prac ma ogromne znaczenie w kontekście efektywności działania zespołu badawczego i perspektyw rynkowego sukcesu. Dlatego już od dłuższego czasu fachowcy poszukują rozwiązań dających szansę na jego podniesienie. Realne możliwości w tym zakresie przynosi Finite Cell Method, gdzie geometria analizowanego obiektu zostaje zanurzona wśród komórek skończonych zdefiniowanych. Program Midas MeshFree, oferowany na naszym rynku przez firmę Komes, jest pierwszym, w którym metoda ta została zaimplementowana do badania struktur bardzo złożonych.

Brak konieczności dokonywania dyskretyzacji niesie ze sobą ogromne oszczędności czasu, zwłaszcza przy pracach nad bardzo skomplikowanymi obiektami. Niewykluczone więc, że stoimy właśnie u progu nowej ery, która odmieni warunki prowadzenia prac konstrukcyjnych w podobnym stopniu, jak przed kilkudziesięcioma laty rozwinięcie metody MES.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%