Zamknij

Udostępnijźródło: Fundacja Kocia Dolina

Nie miała łatwego życia. Trafiła do nas ponad rok temu. Jeździła w windzie z pełnym wyposażeniem. Ktoś w bardzo specyficzny sposób pozbył się "problemu" Potem już w Przytulisku oberwała po oczku od Termisi. Długo dochodziła do zdrowia... Robiła co mogła, żeby rozkochać w sobie jakiegoś człowieka. Łasiła się do każdego gościa, niecierpliwie czekała na swoją szansę. Doczekała się!???? Wandzia pojechała do swojego domu! ???? Gdy słyszymy, że: "Jest cudowna, pięknie trafia do kuwety, ma duży apetyt, niczego nie niszczy, nieustannie się łasi", to jakby ktoś lał miód na nasze serca <3 Wandziu, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszymy! Smutno bez Twoich baranków, ale nami się nie martw, nie wspominaj, ciesz się swoim nowym życiem! Bądź szczęśliwa przesłodka dziewczynko! <3


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz