W niedzielę 12 września w Kręgielni Inowrocław odbył się prestiżowy turniej Master Grand Prix, w którym udział wzięli najlepsi zawodnicy cyklu Grand Prix Inowrocław sezonu 2020/2021. Co roku do tego turnieju awansuje najlepsza 16 sezonu, wyłaniana na podstawie zdobytych punktów z 12 turniejów. W tym roku jednak, ze względu na lockdown, turniejów było tylko 9.
Masters rządzi się innymi prawami, niż pozostałe turnieje i składa się z dwóch etapów. W pierwszym etapie zawodnicy dzieleni są na 4 grupy i do najlepszej czwórki sezonu losowani są pozostali gracze. Tutaj rozgrywki odbywają się na zasadzie każdy z każdym. Do drugiego etapu awansuje dwóch najlepszych graczy z każdej grupy, a tam gra odbywa się już w systemie pucharowym.
W grupie B i C obyło się bez niespodzianek i pewnie zwyciężyli faworyci Marcin Baranowski oraz Jacek Jabłoński, natomiast drugie miejsca zajęli odpowiednio Tomek Wachowski i Arek Pijanowski.
Ciekawiej było w grupie A i D. W grupie A, lider rankingu Artur Grobelski, po jednym wygranym meczu 4:1 oraz jednym przegranym 1:4, musiał czekać na wynik meczu między Michałem Farynowskim a Jackiem Orzechowskim. Arturowi nie groziło odpadnięcie, jednak przy zwycięstwie Jacka 4:1, musiałaby nastąpić dogrywka między trzema graczami.
[ZT]21942[/ZT]
Jacek ostatecznie przegrał 3:4 i do drugiego etapu awansował Michał z Arturem. Natomiast w grupie D, lider grupy Marcin Kaszuba nie sprostał świetnie grającym w tym dniu Michałowi Dębowskiemu oraz Mateuszowi Jabłońskiemu.
W ćwierćfinale fazy pucharowej świetnie zaprezentował się Michał Farynowski, który gładko wygrał z zawsze dobrze grającym Tomkiem Wachowskim. Bardzo zacięty pojedynek stoczył Jacek Jabłoński, który musiał jednak uznać wyższość wracającego do formy Michała Dębowskiego.
Ciekawie wyglądał pojedynek Artura Grobelskiego z Marcinem Baranowskim, Artur prowadził już 3:0 i została mu do wbicia tylko trudna czarna bila. Wbił tę bilę, ale niestety biała bila odbiła się od bili przeciwnika i wpadła również do łuzy. Kolejną partię wygrał Marcin i z 3:0 zrobiło się 3:2. Marcin jednak nie dał rady w kolejnym frejmie i zakończył rozgrywki na tym etapie. W ostatniej parze półfinałowej najmłodszy gracz cyklu Mateusz Jabłoński nie dał szans Arkowi Pijanowskiemu.
Oba półfinały były bardzo zacięte i skończyły się wynikiem 4:3, ale jak to zauważył jeden z kibiców (Mario), nie stały na najwyższym poziomie. Dobre jedzenie i zmęczenie dały o sobie znać, ale nie jest sztuką wygrać jak wszystko wychodzi, tylko wtedy gdy gra się nie układa. W tych pojedynkach większą odpornością psychiczną wykazali się: Michał Dębowski oraz Artur Grobelski.
W finale Artur stanął przed szansą potwierdzenia swojej wysokiej formy w całym sezonie i obrony zeszłorocznego tytułu, natomiast Michał walczył o swoje pierwsze zwycięstwo w tym turnieju. W pierwszych frejmach lepszą grę zaprezentował Michał i objął prowadzenie 2:1, jednak Artur przypomniał sobie jak należy grać i wygrał dwa kolejne frejmy, wychodząc na prowadzenie 3:2.
Jak na finał sezonu przystało, Artur w ostatnim frejmie zrobił partię z kija, czyli po prawidłowym rozbiciu wbił wszystkie bile, nie pozwalając przeciwnikowi podejść do stołu. Tak więc można powiedzieć, że sezon 2020/2021 należał do Artura Grobelskiego.
Puchary za turniej Masters ufundowała Wiesława Pawłowska - Starosta Powiatu Inowrocławskiego, puchary za cały cykl Grand Prix ufundował Ryszard Brejza - Prezydent Miasta Inowrocławia. Nagrody ufundowało Stowarzyszenie INO-POOL oraz Kręgielnia Inowrocław.
[CGK]3926[/CGK]
1 0
W kulki grać no no, intratne zajęcie nie powiem hahahahaha