Maciej Zamczała i Łukasz Oliwkowski często grają wspólnie w wielu lokalnych składach muzycznych. Jednak poza zespołami stworzyli przestrzeń samorealizacji muzycznej w ramach projektu HiPoKaMP. Nagrywają właśnie trzecią płytę.

Przyporządkowanie HiPoKaMPa do określonej stylistyki nie jest łatwe. Tej muzyce najbliżej chyba do takich gatunków jak rock progresywny, muzyka awangardowa, choć usłyszeć tu można wpływ najciekawszej klasyki rockowej. Najprościej mówiąc, projekt jest połączeniem wieloletnich inspiracji obu muzyków.

- Przede wszystkim dziękuję za zwrócenie uwagi na naszą działalność. Instrumentalne kompozycje przygotowywane przez Macieja wymagają wspięcia się na wyżyny własnych umiejętności, nawet przekroczenia granic. I dlatego tak bardzo cenię sobie ten projekt.Nie ma on w żadnym calu charakteru komercyjnego, jest czystą ekspresją bazującą na znajomości twórczości art-rockowej. Przypomina to proces – pierwsze wrażenie propozycji muzycznych jest próbą odnalezienia się w labiryncie – brzmień, motywów, zawikłań. Trochę to trwa... Maciej cierpi chyba na horor vacui (mam nadzieję, że się nie obrazi) – barokowy (a może barockowy) strach przed próżnią. Co tam mamy? Załamania dźwiękowych gzymsów, woluty, rockową kwiecistość, ale gdy trzeba skromność i długie muzyczne zdanie. Potem przychodzi czas na wpisanie tego w strukturę rytmu. Powtórzę – twórcza ekspresja w czystej postaci - relacjonuje Łukasz Oliwkowski.

[ZT]16483[/ZT]

Materiał powstaje w Islands Studio prowadzonym przez Zbigniewa Florka, niegdyś lidera grupy o statusie progresywnej legendy, zespołu Quidam. Nagrywany jest niemal od pierwszego podejścia do instrumentu, z zachowaniem energii pomysłu, bez zbędnych upiększeń. Rejestracja partii perkusji trwała około dwóch godzin. W sieci można znaleźć dotychczasowy krążek projektu HiPoKaMP, który dostępny jest na stronie: https://hipokampprojekt.bandcamp.com/releases

- Trzecia płyta czasowo zapowiada się podobnie. To album koncepcyjny, który instrumentalnie rozplata dźwięki w ciągu 70 minut. Grzegorz Giedrys, poeta i dziennikarz z Torunia po usłyszeniu HiPoKaMP II porównał tę płytę do tomiku poetyckiego. To prawda, wymaga skupienia, otwartości na interpretację, wysiłku intelektualnego. Nie idziemy na skróty, wiemy dokładnie, co chcemy powiedzieć bez obliczenia na tani poklask - podsumowują Łukasz Oliwkowski i Maciej Zamczała.

Zajrzeliśmy do Islands Studio, by zobaczyć, jak wyglądają przygotowania do powstania nowej płyty projektu HiPoKaMP. Wczoraj zostały zarejestrowane ścieżki bębnów. Nie zabrakło też gitarowych brzmień.