Afera zbożowa- może dotyczyć jedynie zboża" tranzytowego" tzn. tego, które powinno przejechać przez Polskę do innych krajów. Co do zboża zakupionego przez firmy bezpośrednio w Ukrainie- mam nieco inne zdanie. Przed wojną pszenica kosztowała 800- 900 zł za tonę netto. W kilka miesięcy rolnicy wywindowali cenę do prawie 2000 zł za tonę . Gdyby nie to nikomu do głowy nie przyszło zaopatrywać się w Ukrainie. Mój sąsiad- jeden z największych hodowców indyków wystawił cenę 1600 zł za tonę- żadnego odzewu. Więc co te indyki miały pozdychać???Panowie rolnicy chcieli się delikatnie mówiąc troszkę nachapać na wojnie. Zadajmy sobie pytanie- jeśli zboża kosztowałyby ok 2000 za tonę. To jaka byłaby przyszłość polskiej hodowli??Również branży paszowej??? Może upublicznijmy listę rolników sprzedających powyżej np. 1600 zł za tonę pszenicy. Trochę tego by było. I porozumienie, żeby od nich już nie kupować. Sam kupiłem po 1940 zł. Bo taka była potrzeba- a pan rolnik "" bierzeta- albo się zawijom. A jutro bydzie po 2000". Import to kłopot, nie da się zaplanować, czasem ciężarówki stoją na granicy 2 dni, a czasem 2 tyg. Trzeba to oclić - więc więcej dokumentów. Kupiłem 150 ton-to 1 % moich potrzeb. Na każdy transport dołączony certyfikat badań na pozostałości pestycydów, zaw. BO. Można oczywiście w ten certyfikat wierzyć lub nie. Ale kto pokaże mi badania na pozostałość pestycydów w zbożu, rzepaku od polskiego rolnika??Dziś nikt o tym nie mówi- w czasie kampanii wyborczej wszyscy się pochylają na biedą i niedolą rolników żebrząc o głosy.
0 1
Afera zbożowa- może dotyczyć jedynie zboża" tranzytowego" tzn. tego, które powinno przejechać przez Polskę do innych krajów. Co do zboża zakupionego przez firmy bezpośrednio w Ukrainie- mam nieco inne zdanie. Przed wojną pszenica kosztowała 800- 900 zł za tonę netto. W kilka miesięcy rolnicy wywindowali cenę do prawie 2000 zł za tonę . Gdyby nie to nikomu do głowy nie przyszło zaopatrywać się w Ukrainie. Mój sąsiad- jeden z największych hodowców indyków wystawił cenę 1600 zł za tonę- żadnego odzewu. Więc co te indyki miały pozdychać???Panowie rolnicy chcieli się delikatnie mówiąc troszkę nachapać na wojnie. Zadajmy sobie pytanie- jeśli zboża kosztowałyby ok 2000 za tonę. To jaka byłaby przyszłość polskiej hodowli??Również branży paszowej??? Może upublicznijmy listę rolników sprzedających powyżej np. 1600 zł za tonę pszenicy. Trochę tego by było. I porozumienie, żeby od nich już nie kupować. Sam kupiłem po 1940 zł. Bo taka była potrzeba- a pan rolnik "" bierzeta- albo się zawijom. A jutro bydzie po 2000". Import to kłopot, nie da się zaplanować, czasem ciężarówki stoją na granicy 2 dni, a czasem 2 tyg. Trzeba to oclić - więc więcej dokumentów. Kupiłem 150 ton-to 1 % moich potrzeb. Na każdy transport dołączony certyfikat badań na pozostałości pestycydów, zaw. BO. Można oczywiście w ten certyfikat wierzyć lub nie. Ale kto pokaże mi badania na pozostałość pestycydów w zbożu, rzepaku od polskiego rolnika??Dziś nikt o tym nie mówi- w czasie kampanii wyborczej wszyscy się pochylają na biedą i niedolą rolników żebrząc o głosy.