Golym okiem bylo widac, ze ten mur z roku na rok wybrzusza sie coraz bardziej, wiec trudno mowic o "nieustalonych przyczynach". Grawitacja jest raczej znana kazdemu?

Niebawem zawali się jeszcze szczytowa ściana budynku mieszkalnego. Mur oporowy jest cały do
wyburzenia. Nowy trzeba wykonać z litego betonu zbrojonego. Sprawę można i należy poprowadzić w
sposób zdecydowany zamiast dyskutować z lekceważącym sytuację właścicielem szpecącej rudery.

Codziennie stojąc na tym skrzyżowaniu przyglądam się tej zagrażającej konstrukcji, dopóki nikt nie zginie to właściciel się nie podejmie czynności do usunięcia uszkodzonej konstrukcji. Czy służby tego nie widzą.

Z nieustalonych przyczyn? Trzeba było do mnie zadzwonić. Tam strach było przechodzić. Ziemia tak napierała na ten mureczek,że tylko było czekać ,aż to wszystko runie. Właściciel do ukarania. Za chwilę reszta runie. Też tego nie widać?

Nikt ze służb nie wpadł na to żeby wyłączyć cały chodnik? To kwestia czasu jak ten murek wraz z tym czymś co jest na nim runie a winnego będzie brak, kiedy ktoś będzie tam przechodził i zginie.

Może warto byłoby się zainteresować murem z cegły czerwonej okalającej jednostkę wojskową przy ul. Okrężek. Tam przechodzą codziennie dzieci do szkoły podstawowej nr 16. Mur jest "wybrzuszony" od ładnych paru lat i tylko patrzeć jak runie na chodnik. Oby nie doszło do tragedii.

Przed tym murem stał baner wkopany co i wiatr po mału zrobił swoje i to cała filozofia