Sprawa ma swój początek w minioną sobotę w jednej z wsi pod Rojewem. Właściciele posesji zapewne nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Na ich terenie zamiast ich samochodu marki Suzuki ujawnili osobowego mercedesa. Nie był to jednak prezent, a sprawa od razu miała podłoże kryminalne.
Po przejrzeniu przez nich monitoringu zobaczyli, że ktoś przyjechał samochodem marki Mercedes, przesiadł się do suzuki i odjechał. Sprawca nie włamywał się do pojazdu, bo były w nim zostawione kluczyki. Straty wyniosły 33 tysiące złotych. W aucie była też pilarka łańcuchowa.
Policjanci inowrocławskiej patrolówki, którzy interweniowali ustalili przebieg zdarzenia i też to, że w mercedesie znajdują się dokumenty oraz umowa kupna tego pojazdu.
W działania włączyli się kryminalni, których trop za sprawcą zaprowadził do hotelu pracowniczego na terenie powiatu inowrocławskiego. Tam policjanci dotarli do kobiety, która jak się okazało, zna mężczyznę uwikłanego w kradzież pojazdu.
Ona sama okazała się poszukiwana celem odbycia kary aresztu za grzywnę w wysokości 1500 złotych, które niezwłocznie wpłaciła na konto sądu. Trwały dalsze działania do sprawy.
- Następnego dnia właściciele pojazdu powiadomili, że swój samochód odnaleźli na skraju łąki rojewskiej gminy. Kryminalni natomiast uzyskali informację, że mężczyzna odpowiadający rysopisowi sprawcy przemieszcza się na pieszo drogą w kierunku Rojewic. Policjanci ruszyli w ten rejon i zastali tam poszukiwanego cudzoziemca. Został on zatrzymany i przesłuchany. Zebrane dowody pozwoliły na to, że odpowie teraz za kradzież samochodu i taki zarzut usłyszał. Grozi mu 5 lat więzienia - podsumowuje asp. szt. Izabella Drobniecka.
[ZT]35512[/ZT]
[ZT]35514[/ZT]
[CGK]4510[/CGK]
Piotr05:33, 14.02.2024
0 0
Cudzoziemiec? Pewnie z krainy zboża i wideł 05:33, 14.02.2024