Według ustaleń, podczas interwencji starszy sierżant Przemysław D. oraz posterunkowy Radosław P. zostali wezwani do mieszkania, gdzie Michał Sylwestruk miał demolować lokal. Już na początku mężczyźnie założono kajdanki, mimo to wobec niego użyto tasera. Eksperci podkreślają, że jest to niedopuszczalne, gdyż osoba skutego kajdankami nie powinna być poddawana takim środkom przymusu.
Nagranie ujawnia również szereg brutalnych działań, w tym kopnięcia w twarz oraz duszenie, które – według opinii sądowo-lekarskiej – doprowadziło do zatrzymania krążenia i zgonu 27-latka. Co więcej, wezwanie pomocy medycznej nastąpiło dopiero po 12 minutach od rozpoczęcia interwencji, co mogło wpłynąć na tragiczny finał zdarzenia.
– Policjant nie ma prawa użyć tasera wobec osoby skutej kajdankami. To jest zakaz bezwzględny – wyjaśnia mł. insp. Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Prokuratura postawiła funkcjonariuszom zarzuty umyślnego przekroczenia uprawnień oraz znęcania się nad osobą pozbawioną wolności. Działania policjantów zostały także zakwalifikowane jako nieumyślne spowodowanie śmierci.
Funkcjonariusze tłumaczą, że czuli się zagrożeni zachowaniem 27-latka, choć nagranie i zeznania świadków wskazują, że mężczyzna nie stawiał oporu. Kilkukrotnie zapewniał, że nie będzie agresywny, co pozostaje w sprzeczności z relacjami policjantów.
Sprawa wzbudza ogromne kontrowersje i rzuca cień na metody działania policji. Materiał Polsat News można obejrzeć tutaj.
Źródło: Polsat News
[ZT]44745[/ZT]
[ZT]44741[/ZT]
[ZT]44743[/ZT]