Zamknij

Jerzy Łaganowski zaprasza do swojego kronikarskiego świata

Reporter KI24.INFOReporter KI24.INFO 06:59, 23.04.2020 Reporter ki24.info Aktualizacja: 08:28, 23.04.2020
Skomentuj Grafika autorstwa Edyty Lasoty Grafika autorstwa Edyty Lasoty

Autora Kronik Inowrocławskich można często spotkać w różnych zakątkach Inowrocławia, czy podczas imprez w mieście. Za pomocą aparatu fotograficznego utrwala piękno świata, który go otacza i relacjonuje przebieg imprez. Później ubiera wszystko w słowa i dzieli się swoimi spostrzeżeniami.

Dziś miały być jego pełne atrakcji imieniny, mieli być goście, czyli inowrocławianie. Epidemia koronawirusa pokrzyżowała plany, ale Jerzy Łaganowski optymistycznie patrzy w przyszłość. Mimo wszystko wciąż realizuje swoją pasję. W jakiś sposób można określić go mianem przewodnika po mieście. Choć wirtualnie, ale codziennie oprowadza po Inowrocławiu mnóstwo turystów z całego świat. Rodzina, praca, kroniki pochłaniają nieomal cały jego czas i uniemożliwiają jemu póki co zostanie przewodnikiem z prawdziwego zdarzenia.

- Bardzo żałuję, że to zapewne piękne i ciekawe wydarzenie odsunęło się w czasie i to pewnie o kilka miesięcy. Jeśli się odbędzie, to myślę że jego formuła dla wszystkich uczestników będzie sporym zaskoczeniem, a to wszystko co wydarzy się w inowrocławskim teatrze będzie pięknym, artystycznym przeżyciem – mówi kronikarz.

W tym roku przypadają również dziewiąte urodziny Kronik Inowrocławskich. Jerzy ma dwa jubileuszowe marzenia. Zapytany jaki temat z tej okazji chciałby poruszyć, odpowiedział:

- Tematy dostarcza życie, wydarzenia wokół. Marzenia, na początek może dwa. Jedno to stworzenie w Inowrocławiu szlaku historycznego na wzór gnieźnieńskiego Traktu Królewskiego. Drugie to wydanie w końcu moich wierszy o Inowrocławiu drukiem. Napisałem dla swojego miasta ponad 2 500 wierszy i aż dziw, że jeszcze tego nie wykorzystano, chociażby dla promocji Inowrocławia.

fot. archiwum prywatne Jerzego Łaganowskiego

Urodził się w Mogilnie, lecz promuje Inowrocław, a jego wiedza może zaskoczyć niejednego rodowitego inowrocławianina. Tworząc wpisy do kronik sięga też do literatury dotyczącej miasta. Przeczytał chyba prawie wszystkie publikacje na temat Inowrocławia. Wiele książek znalazło się też w jego domowej biblioteczce.

- Urodziłem się i spędziłem lata młodzieńcze na terenie historycznych Kujaw, których Inowrocław był stolicą, miasto to nigdy nie było mi obce, a od 1984 roku zacząłem pracować w Inowrocławiu i w końcu 4 lata później zamieszkałem w tym pięknym mieście. Związałem się z nim na stałe, zafascynowałem się nim, pokochałem, to uczucie trwa, stąd i moja misja – wyjaśnia.

[ZT]15853[/ZT]

Zawsze interesował się tym, co wokół niego się dzieje. Śledził wydarzenia kulturalne, sportowe, lubił poznawać historię, podziwiał artystów oraz ich dzieła. To wszystko zaowocowało chęcią dzielenia się swoimi odczuciami, spostrzeżeniami, pomysłami z innymi ludźmi i tak powstały Kroniki Inowrocławskie.

- Wrażliwość, intuicja, fascynacja historią regionu, dokonującymi się wokół zmianami, pięknem przyrody, wszystko to co działo się wokoło mnie dostarczało ciągle nowych tematów. Teksty, wiersze, fotografie powstawały jak w oszalałym kalejdoskopie. Opisy, komentarze, reportaże, felietony, wiersze, fotografie stały się środkami wyrazu, narzędziami do jak najlepszego przekazania moich myśli i uczuć. Innym ważnym celem kronik jest promocja Inowrocławia i regionu, pokazywanie wszystkiego co ważne, piękne i interesujące, wpływa to na rozwój turystyki, która może stać się motorem rozwojowym miasta i okolicy – relacjonuje.

Tematyka kronik jest różnorodna.Natomiast w mieście inspiruje go jego historia, piękna przyroda: Solanki, skwery, zieleń, kwiaty, ciekawe wydarzenia kulturalne, projekty zwiększające atrakcyjność turystyczną Inowrocławia.

- Nie ograniczam się tematycznie, piszę o wszystkim co dotyczy naszego miasta i okolic, ale najbardziej fascynuje mnie historia i promocja regionu poprzez nią, przyroda, wydarzenia kulturalne, artyści i ich twórczość, sport – wymienia.

Jerzy porównał też swoje początki jako kronikarza do tego, co tworzy teraz. Stwierdził, że praktyka czyni mistrza, a teraz dużo łatwiej jest jemu tworzyć, poznał wiele tajników prowadzenia bloga i nabrał doświadczenia. Pierwsze wiersze były dość surowe artystycznie, może nieco naiwne, teraz wiele z nich jest dojrzałych, z głębokim przekazem. Uważa też, że obecnie jego zdjęcia też zyskały na jakości i wartości. Ułatwił to jemu nowocześniejszy sprzęt i doświadczenie, które zdobył przez dziewięć lat. Jego zamiłowanie do Inowrocławia jest doceniane. Zdobył m.in. tytuł „Odkrywcy” w 2016 roku za całokształt działań na rzecz rozwoju turystyki i krajoznawstwa.

- Wiele nagród i wyróżnień, którymi zostałem uhonorowany w ostatnich latach, w pozornie różnych dziedzinach: historyczne, literackie, fotograficzne, turystyczne, pokazuje wszechstronność mojej działalności, daje sporą satysfakcję, dodaje sił i napędza do jeszcze większej pracy – mówi.

fot. archiwum prywatne Jerzego Łaganowskiego

Kroniki Inowrocławskie budzą ogromne zainteresowanie wśród mieszkańców miasta, czy osób z różnych zakątków Polski. Mają także wielu zagranicznych fanów.

- Nie ma regionu świata, z którego internauci nie odwiedzali by moich kronik, to jest bardzo miłe i również dodaje mi chęci i sił do dalszej pracy. Mam przynajmniej kilkunastu sympatyków kronik z całego świata, którzy są ze mną w stałym kontakcie, dwie rodziny: jedna z Chicago w USA i druga z Niemiec po lekturze moich kronik, oglądaniu fotografii, odwiedziły nasze miasto i spotkały się ze mną, dziękując za moją twórczość i inspirację do przyjazdu. Natomiast dziesiątki turystów, kuracjuszy z Polski przyjechało po raz pierwszy do Inowrocławia po lekturze kronik i wielu z nich bywa już tutaj regularnie – informuje.

Pewnego dnia pokonamy wroga, którym jest koronawirus. Kronikarz ma już pewne plany, które chciałby zrealizować po epidemii.

- Nie wiem jeszcze kiedy to się stanie i co się do tego czasu wydarzy, ale wiem jedno: jeśli będę żył, to ruszę na inowrocławskie ścieżki ze zdwojoną energią. Będę pisał, fotografował, promował, aby jak najszybciej wszystko powróciło do normalności, by Inowrocław wyrwał się z niechybnej recesji i pięknie znowu się nam rozwijał. Spacerów śladami Kasprowicza na pewno nie zabraknie – podsumowuje Jerzy Łaganowski.

Zachęcamy do odwiedzenia Kronik Inowrocławskich: https://kronikiinowroclawskie.blogspot.com/

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Kronikarz JerzyKronikarz Jerzy

4 1

Dziękuję i niezmiennie zapraszam wszystkich do odwiedzania moich kronik......i kiedyś w przyszłości na imprezę imieninową w inowrocławskim teatrze..... 14:34, 23.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%