Zamknij

Stachowiak: Mam wątpliwości co do kalkulacji nowych opłat za śmieci

Mirosław AmonowiczMirosław Amonowicz 12:48, 20.12.2018 Reporter ki24.info Aktualizacja: 12:49, 20.12.2018
Skomentuj

Po przyjęciu przez radnych Rady Miejskiej uchwały o podwyżce cen za wywóz śmieci, głos w tej sprawie zabrał Ireneusz Stachowiak. Kontrkandydat Ryszarda Brejzy w ostatnich wyborach samorządowych przesłał do mediów oświadczenie, w którym wyraża szereg wątpliwości co do zasadności podnoszenia cen. Stachowiak zapowiada, że jeśli jego wątpliwości potwierdzi analiza kalkulacji, zaskarży uchwałę do Regionalnej Izby Obrachunkowej.

Poniżej publikujemy treść całego oświadczenia Ireneusza Stachowiaka.

Z zaskoczeniem i niedowierzaniem przyjąłem podjętą podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej uchwałę ustalającą nowe stawki za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych.

Żaden z powodów wskazywanych przez Prezydenta Inowrocławia nie stanowi podstawy do tak drastycznej podwyżki opłat. Ceny paliw są aktualnie niższe niż w 2012 roku, kiedy to ustalana była pierwszy raz stawka.

Stopniowy wzrost opłaty za składowanie odpadów nie jest żadną nowością i powinien być częściowo zrekompensowany przez wzrost poziomu recyklingu, który dzięki zaangażowaniu mieszkańców, jest coraz większy w Inowrocławiu.

Podawanie ewentualnych podwyżek energii elektrycznej za powód do zmiany stawki jest wprowadzaniem mieszkańców w błąd. PGKiM wchodzi w skład grupy zakupowej stworzonej przez Miasto oraz spółki miejskie i w ramach zawartej w wyniku przetargu z 2017 r. umowy z ENEA S.A., ma do końca 2019 roku zagwarantowane niezmienne ceny za energię elektryczną.

Niezrozumiałym dla mnie jest fakt, że pomimo rzekomego wzrostu kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów, nie zostały zwiększone stawki za odbiór odpadów z terenów nieruchomości niezamieszkałych. Czy tylko mieszkańcy mają ponosić większe koszty? A co z firmami?

Miasto Inowrocław dzięki własnej instalacji RIPOK, własnej spółce komunalnej, stosunkowo niewielkim odległościom, jakie muszą pokonywać pojazdy PGKiM-u, z roku na rok rosnącym poziomom odzysku, powinno móc zaoferować mieszkańcom jedne z korzystniejszych stawek za wywóz odpadów w kraju. Tymczasem wprowadzone stawki są jednymi z najwyższych. Stawka w Bydgoszczy – 13 zł, w Toruniu – 12 zł, w Poznaniu – 12 zł. W listopadzie br. Rada Miasta Łodzi ustaliła nową, wyższą niż dotychczas stawkę uwzględniającą wzrost kosztów odbierania i zagospodarowania odpadów. Stawka ta wynosi 12 zł od osoby.

Panie Prezydencie, jak to możliwe, że w mieście o takiej wielkości i co za tym idzie trudnościach komunikacyjnych jak Łódź, stawka za wywóz odpadów jest prawie o połowę niższa niż Inowrocławiu? Czy, któryś z Pana pracowników dokonał rzetelnej analizy zestawienia kosztów jakie przedstawiło urzędowi PGKiM sp. z o.o.?  Moim zdaniem wysoce prawdopodobne jest, że PGKiM sp. z o.o. i jego spółka zależna IGKiM sp. z o.o. wykorzystują swoją uprzywilejowaną pozycję na inowrocławskim rynku.

Wiele wątpliwości i uwag mam co do rzetelności wykonania kalkulacji opłaty. Z wypowiedzi Pani Rzecznik z 17 grudnia zamieszczonej w ”Gazecie Pomorskiej” wynika, że obliczenie stawki opłaty zostało dokonane przez podzielenie rocznych kosztów odbioru odpadów (przewidywane 13 mln zł) przez liczbę mieszkańców. Kwota 13 mln zł obejmuje również koszty odbioru z nieruchomości niezamieszkałych. Wg umowy zawartej z PGKIM-em koszty te wynoszą ok 1,1  mln zł rocznie, nie wliczając w to kosztów obsługi administracyjnej. Wobec tego dzielenie 13 mln zł przez liczbę mieszkańców  jest co najmniej błędne.

W związku z powyższym dziś wystąpię w trybie dostępu do informacji publicznej o przekazanie opracowanej przez pracowników podległych Prezydentowi kalkulacji, która stanowiła podstawę do wprowadzenia nowych stawek. W przypadku potwierdzenia się moich wątpliwości zaskarżę wspomnianą wyżej uchwałę do Regionalnej Izby Obrachunkowej.

 

Ireneusz Stachowiak 

[ZT]11271[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

jasnyjasny

5 3

Chyba do tego człowieka w pierwszej turze wyborów nie dotarło, że ludzie nie chcą go słuchać... 14:11, 20.12.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Marek pineskaMarek pineska

1 3

mój szef poprosił szefa zeby też atakował bo w kupie siła 06:47, 21.12.2018


reo

kolakola

5 3

Mocodawcy nakazali to atakuje. 18:09, 20.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ciekawyciekawy

4 2

Czy Stachowiak posłowi odpowiedział w sprawie plagi nowych zatrudnionych w Solino? 18:10, 20.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KtośKtoś

3 3

Na inowrocławskie wysypisko trafiają odpady z ościennych gmin, które też kupują nowe samochody, ale nie słychać by tam tak bardzo opłaty rosły. Różnica polega na tym, że tam gminne spółki startują w przetargach. W Inowrocławiu nie ma konkurencji, bo miasto dba o swoją firmę, ale nie mieszkańców. To oni płacą za ten dziwny układ. Co ciekawe pracują tam osoby nie tylko z miasta. A szczytem było zatrudnienie pana z Gniewkowa na stanowisku jakiegoś "opowiadacza" na wysypisku. Jeśli śmieci i inne usługi komunalne miałyby być tańsze to trzeba skończyć z dziwnymi układami w miejskich spółkach. 19:51, 20.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do PiSdo PiS

2 3

Prosze się zając wątpliwościami w sprawie Chrzanowskiego, Glapińskiego, KNF , Biereckiego i reszty ferajny. O Solino też prosze pamiętać, bo pracownikom nóż się w kieszeni otwiera na nepotyzm. 20:29, 20.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SwSw

0 1

Po co te złośliwości też się dowiem jak dokonano wyliczeń? 06:00, 21.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

symastsymast

0 0

Ma rację pan Stachowiak.To jest dojenie mieszkańców z gotówki.Ceny energii zostaja na tym samym poziomie.Minister Środowiska odłożył decyzje o rok o nowych warunkach składowania i segregacji śmieci.Więc nie ma żadnych podstaw do tak drastycznej podwyżki.Rada Miasta powinna jeszcze raz się zebrac i cofnąć swą niefortunna decyzje. 21:43, 21.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JodekJodek

1 0

Niech Pan zabierze się również za podatki od nieruchomości pod działalność gospodarczą,które są najwyższe (max) w kraju, więc kto w takiej małej miejscowości chciałby inwestować,chyba to na rękę komuś aby obcy nie przychodzili i rozwijali to miasto i dawali wybór pracodawcy.
Autopsja ,dwaj inwestorzy chcący postawić tu dwa zakłady ze względu na koszty woleli postawić zakłady pod samą Warszawą.
Pracodawcy apolityczni ????
00:18, 26.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%