Nie dalej, niż za miesiąc w Inowrocławiu ruszy nowe targowisko. Flohmarkt, czyli Pchli Targ ma być pomysłem na ożywienie Targowiska Staromiejskiego. Na razie nowoczesny i komfortowy obiekt od ponad 9 lat stoi pusty.
Targowisko Staromiejskie oddano do użytku we wrześniu 2005 roku. Wówczas tłumy inowrocławian przybyły na zlokalizowany przy ul. Orłowskiej 43 plac handlowy, by uczestniczyć w inauguracyjnym festynie. Niestety, po hucznym otwarciu przyszła szara rzeczywistość. Handlarze z targowiska miejskiego niezbyt garnęli się do przeniesienia się ze swoimi straganami na nowe miejsce. Mechanizm jest prosty - nie ma sprzedających, nie ma też kupujących. Świadectwem nowoczesności nowego placu handlowego było zdobycie w roku 2005 tytułu Mistera Budownictwa. Mimo komfortowych warunków technicznych i finansowych Targowisko Staromiejskie wciąż świeciło pustkami. Nadzieję na przywrócenie do życia targowiska dawało otwarcie w jego sąsiedztwie w grudniu 2010 roku supermarketu narzędziowego duńskiej sieci Grene. Jak pokazała przyszłość, nie pomogło to w niczym - plac targowy nadal stoi pusty.
W tych dniach pojawiła się koncepcja zbudowania zupełnie od podstaw nowej marki. Administrujący obiektem z ramienia właściciela, spółki Lematit, Przemysław Matłoka, chce stworzyć pierwszy w Inowrocławiu Pchli Targ - Flohmarkt. - Tego typu rozwiązania doskonale funkcjonują nie tylko na zachodzie, ale także w Polsce. We Włocławku radzi sobie cotygodniowy Pchli Targ, więc nie widzę powodu, by inaczej miało być w Inowrocławiu - wyjaśnia.
Idea pchlego targu jest bardzo prosta - będzie tu można sprzedać, kupić, czy zamienić rzeczy codziennego użytku. Począwszy od drobiazgów, poprzez książki, kolekcje, skończywszy na meblach, narzędziach, czy innych artykułach ciężkich. - Każdy z nas ma gdzieś w mieszkaniu, w piwnicy, czy na strychu rzeczy, których nie potrzebuje. Dla innych mogą one mieć wartość, czy po prostu mogą ich potrzebować. Na inowrocławskim Pchlim Targu będzie można nimi pohandlować - informuje Przemysław Matłoka.
Pierwszym krokiem będzie uruchomienie w hali B Targowiska Staromiejskiego, stałego stoiska administrowanego przez właściciela obiektu. Mechanizm sprzedażowy działać ma następująco. Chcąc pozbyć się przedmiotu możemy go sprzedać za cenę wynegocjowaną u kupującego, możemy go zamienić na inny obiekt lub zamienić na bon o określonej wartości. Bon lub kilka bonów będzie można w dowolnym momencie zamienić na inne artykuły będące w obiegu handlowym na Pchlim Targu. Niezwykle ważną formą sprzedaży będzie komis. Pozwoli on na wystawienie do sprzedaży naszych przedmiotów za określoną cenę. Gdy znajdą one kupca, po uiszczeniu niewielkiej prowizji otrzymamy ustaloną wcześniej cenę w gotówce. Hala B czynna będzie codziennie.
Kolejnym etapem działalności ma być otwarcie drugiej hali z przeznaczeniem dla indywidualnie handlujących. W praktyce oznacza to, że raz w tygodniu każdy będzie mógł wynająć tam miejsce do ekspozycji i sprzedaży swoich rzeczy. Tutaj sprzedaż odbywać się będzie bez pośrednictwa administratora Pchlego Targu. Taką formę działalności właściciel planuje uruchomić w okolicach tegorocznej majówki.
Ciekawie zapowiadają się też tzw. targi tematyczne mające za zadanie przyciągnięcie klientów i sprzedających z określonych branż. - Chcemy organizować sezonowe giełdy np. dla miłośników rowerów, pływania, narciarstwa. Tego typu usystematyzowanie sprzedaży pozwala na dotarcie do maksymalnie dużej liczby odbiorców. Tworzy też przyzwyczajenia, które mogą być podstawą długoterminowego funkcjonowania targów tematycznych - mówi Przemysław Matłoka.
Romuald Bogdański z firmy Lematit chciałby, aby to był pierwszy krok do tego, by ten nowoczesny obiekt na stałe zagościł na handlowej mapie Inowrocławia: - Zrobiliśmy wszystko, by dać miastu targowisko z prawdziwego zdarzenia. By było to miejsce, w którym i handlujący i kupujący mają zapewniony najwyższy komfort.
Odpowiedź na pytanie, czy nowy pomysł na Targowisko Staromiejskie okaże się sukcesem, poznamy w najbliższych miesiącach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz