Rzecznik prasowa Lasów Państwowych Anna Choszcz-Sendrowska zauważyła w rozmowie z PAP, że torba foliowa rozkłada się w czasie od ok. 100 do 400 lat. Zwróciła jednak uwagę, że w lasach porzucone torby nie tylko zanieczyszczają środowisko naturalne, ale stanowią również zagrożenie dla zwierząt, szczególnie jeśli znajdują się w nich resztki jedzenia.
"Jeżeli tam jest na przykład coś słodkiego, do czego owad może się przykleić, no to już nie wyjdzie z takiej torebki. O tym zwykle nie myślimy, kiedy taką torbę za sobą do lasu zabieramy. (...) wszystko to, co bierzemy ze sobą do lasu, powinniśmy zabrać z powrotem. (...) Las to nie jest śmietnik, las to jest miejsce życia zwierząt, miejsce, w którym powinniśmy zachowywać się jak goście. I na pewno plastik w ekosystemie leśnym jest bardzo, bardzo szkodliwy" - powiedziała Choszcz-Sendrowska. Dodała, że w taką torbę mogą również zaplątać się większe zwierzęta.
Z kolei Lasy Państwowe zwróciły uwagę, że jedna torba rozkłada się przeciętnie od 100 do 400 lat i stanowi również zagrożenie dla zwierząt w lasach. 3 lipca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień bez Toreb Foliowych. Według ministerstwa klimatu i środowiska roczne zużycie na poziomie 23 toreb to jeden z najlepszych wyników w Unii Europejskiej.
Rzecznik prasowa Lasów Państwowych Anna Choszcz-Sendrowska zauważyła w rozmowie z PAP, że torba foliowa rozkłada się w czasie od ok. 100 do 400 lat. Zwróciła jednak uwagę, że w lasach porzucone torby nie tylko zanieczyszczają środowisko naturalne, ale stanowią również zagrożenie dla zwierząt, szczególnie jeśli znajdują się w nich resztki jedzenia.
"Jeżeli tam jest na przykład coś słodkiego, do czego owad może się przykleić, no to już nie wyjdzie z takiej torebki. O tym zwykle nie myślimy, kiedy taką torbę za sobą do lasu zabieramy. (...) wszystko to, co bierzemy ze sobą do lasu, powinniśmy zabrać z powrotem. (...) Las to nie jest śmietnik, las to jest miejsce życia zwierząt, miejsce, w którym powinniśmy zachowywać się jak goście. I na pewno plastik w ekosystemie leśnym jest bardzo, bardzo szkodliwy" - powiedziała Choszcz-Sendrowska. Dodała, że w taką torbę mogą również zaplątać się większe zwierzęta.
[ANKIETA]196[/ANKIETA]
Przypomniała też, że w 2024 r. leśnicy wywieźli z lasów w Polsce łącznie ponad 80 tys. metrów sześciennych śmieci. Przyjmując, że w naczepie TIR-a mieści się ok. 100 m sześc., byłoby to ok. 840 tirów, które - ustawione jeden za drugim - ciągnęłyby się od Pałacu Kultury i Nauki w centrum Warszawy do Muzeum Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie - zobrazowała. Zebranie i wywiezienie tych śmieci kosztowało Lasy Państwowe 34 mln zł.
Od 1 stycznia 2018 r. w Polsce obowiązuje opłata recyklingowa, której celem było m.in. ograniczenie zużycia plastikowych toreb. Jak wyjaśniono na rządowym portalu Biznes.gov.pl, przedsiębiorcy (np. sklepy), które udostępniają klientom torby foliowe muszą w cenie torby uwzględnić opłatę recyklingową, która za jedną torbę wynosi 20 groszy. Opłata może stanowić całkowity koszt torby lub zostać doliczona do ustalonej ceny.
Opłatę recyklingową trzeba zapłacić za wszystkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego, za wyjątkiem lekkich toreb o grubości materiału poniżej 15 mikrometrów, czyli tzw. zrywek, które są wymagane ze względów higienicznych lub oferowane jako podstawowe opakowanie żywności sprzedawanej luzem, gdy pomaga to w zapobieganiu marnowaniu żywności - wskazano.
Ponadto od 1 stycznia 2024 r. w handlu i gastronomii, a także w urządzeniach vendingowych pobierane są opłaty za pojemniki i kubki jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, w które pakowana jest żywność i napoje. Stawki opłaty za opakowania z tworzyw sztucznych zostały określone w rozporządzeniu na poziomie 20 gr dla kubków na napoje oraz 25 gr dla pojemników na żywność - wynika z kolei ze strony MKiŚ.
Jak wyliczał w 2023 r. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, z 1 tony folii można zrobić ponownie 55 tys. 550 toreb na zakupy. Energia odzyskana z każdej torby plastikowej pozwalałaby z kolei zasilić 60-watową żarówkę przez 10 minut.
Bartłomiej P. Pawlak (PAP)
bpk/ malk/ lm/
[ZT]50198[/ZT]
Radni PiS piszą do minister zdrowia
Moja znajoma pielęgniarka o wieloletnim, stażu pracy stwierdziła jednoznacznie, że największym problemem polskiej służby zdrowia są lekarze. Oto przykłady : gdzie są kasy fiskalne u prywatnych, lekarzy, gdzie kartoteki pacjenta u w. wymienionych, zacieranie odpowiedzialności po nieudanych zabiegach.... Czasami podczas wizyty pierwszym konsultantem lekarza jest " dr Gugel". Podczas wizyty u rodziny w jednym z krajów UE. jeden z moich znajomych musiał udać się po poradę lekarską. Ze zdziwieniem stwierdził, że w komputerze pana doktora ( z pochodzenia Polaka) jest odnotowana jego wizyta sprzed dwóch lat kiedy sobie skaleczył rękę. Odpowiedź lekarza była taka,że dla ewentualnych kłopotów musi być ślad jego pobytu przez pięć lat. A u nas ; może cię zapisze gdzieś w notesiku .....
Klient prywatnej słu
17:07, 2025-07-03
Radni PiS piszą do minister zdrowia
Przecież obecnie wybrany dyrektor szpitala pracował jako z-ca poprzednika i doskonale orientował się w sytuacji placówki.Teraz narzeka na kogo?siebie???????????
torunska73
16:49, 2025-07-03
Autobus na Królówce to niecodzienny widok
jeszcze ci; fachowcy ;w um gotowi po tym artykule przywrócić autobusy do centrum miasta
niepokorny
16:23, 2025-07-03
Radni PiS piszą do minister zdrowia
za waszych rządów też był bajzel a co do rozwalania to wy rozwalacie spółki miejskie
niepokorny
16:17, 2025-07-03
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz