Znów, jak nakazuje zwyczaj, chwalono lub ganiono wierszykiem panny z Szymborza. Kawalerowie tradycyjnie powiedzieli też, które z panien mogą spodziewać się ich już jutro, czyli w lany poniedziałek.
Przypomnijmy, w Szymborzu od ponad 180 lat Klub Kawalerów organizuje Przywołówki, które są najbardziej znaną wielkanocną tradycją na Kujawach. O zmierzchu w Niedzielę Wielkanocną orszak z muzyką przechodzi nad staw, gdzie znajduje się ambona. Wygłaszane są z niej mowy pod adresem panien na wydaniu. Kawalerowie w rymowankach, które mają rubaszną formę opisują wady i zalety miejscowych dziewcząt. Panny, które zostały uprzednio "wykupione" mogą liczyć na pochlebny wierszyk, a te nielubiane są wyśmiewane. Kawalerowie zapowiadają też, do których dziewczyn przyjdą z dyngusem w Lany Poniedziałek. "Przywołówkowe" teksty zawsze układali kawalerowie skupieni w Klubie. W swej siedzibie przyjmowali chłopaków, którzy za gorzałkę gotowi byli wykupić swoją wybrankę. Od szczodrości ofiarodawcy zależało czy dziewczyny były później chwalone czy ganione.
Ciekawostką może być fakt, że jednym ze słynniejszych członków Klubu Kawalerów był Jan Kasprowicz. Pomimo, iż był trzykrotnie żonaty nie zerwał kontaktu z kawalerami. W czasach gimnazjalnych pisał wierszyki "na przywołówki".
Klub Kawalerów powstał ok.1833 roku podczas zaborów pruskich. Odegrał on dużą rolę w walce z narastającą falą germanizacji. Przez cały XIX wiek w Szymborzu nie zawarto żadnego polsko-niemieckiego małżeństwa, gdyż wieś była bardzo zaangażowana w manifestację polskości.
- Cieszy mnie, że tradycja ta jest kultywowana, tym bardziej, że Szymborze jest dla mnie szczególnym miejscem. To właśnie osiedle, na którym mieszkam. Zadowalający jest fakt, że na Kujawach są tradycje, które nie odeszły w zapomnienie. - relacjonuje radny miejski Marcin Wroński.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wydarzenia.
Tekst: Joanna Smolak
[ZT]12323[/ZT]
[KONKURS]946[/KONKURS]
Rita09:07, 22.04.2019
3 0
Uwielbiam. 09:07, 22.04.2019