Zamknij

Turzany: Katarzyna W. z zarzutami zabójstwa dwóch synów

17:21, 25.02.2021 PAP Aktualizacja: 14:43, 26.02.2021
Skomentuj PAP PAP

Mieszkańcy Turzan k. Inowrocławia byli wstrząśnięci tragedią, która wydarzyła się 5 lutego w tej małej miejscowości. Wówczas w jednym z domów ujawniono ciała dwóch chłopców w wieku 3 i 5 lat. Ich matka z ranami ciętymi trafiła wówczas do szpitala. Od początku śledczy za najbardziej prawdopodobną przyjęli hipotezę, że to matka pozbawiła życia dzieci.

Kapral Car

Katarzyna W. z Turzan koło Inowrocławia usłyszała zarzuty zabójstwa dwóch synów w wieku trzech i pięciu lat - poinformowała PAP w czwartek rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska. Kobiecie grozi kara nawet dożywotniego więzienia.

"Katarzyna W. usłyszała zarzut zabójstwa swoich dzieci. Przeprowadzanie z nią czynności było możliwie po opinii biegłych, która stanowiła, że jej stan psychiczny już na to pozwala. Czynności zostały przeprowadzone w szpitalu psychiatrycznym, w którym się znajdowała. Podejrzana została przesłuchana. Nie ustosunkowała się do zarzutów. Twierdzi, że nie pamięta tego zdarzenia" - powiedziała PAP prokurator Adamska-Okońska.

Prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanej na trzy miesiące. Sąd uwzględnił ten wniosek. Zastrzegł, że kobieta zostanie umieszczona na oddziale psychiatrycznym aresztu śledczego.

[ZT]19168[/ZT]

"W tej sprawie nie ma nowych, zaskakujących ustaleń. Najbardziej prawdopodobna wersja znalazła swoje odzwierciedlenie w zarzutach. Cały czas ustalamy, jakie mogły być motywy i pobudki, które kierowały kobietą. Badane jest także to, jaki wpływ na jej działanie miał stan zdrowia i obniżony nastrój. Przesłuchiwani są świadkowie. Dochodzimy także, jakie były stosunki rodzinne" - dodała prokurator Adamska-Okońska.

Za zabójstwo dwóch synów kobiecie grozi kara do dożywotniego więzienia. Sekcje zwłok potwierdziły, że przyczyną zgonu były rany kłute w okolicach klatki piersiowej. Zbierany materiał dowodowy ma pomóc zrozumieć okoliczności tragedii i sekwencję zdarzeń. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ojciec chłopców w ubiegły piątek 5 lutego ok. godziny siódmej wyszedł z domu i wrócił po ok. dwóch godzinach.

"Mężczyzna rano nie wchodził do pokoju, w którym była kobieta z chłopcami. Po powrocie zastał nieżywych synków w łóżeczkach, a żonę w łazience z ranami na ciele. Kobieta była w takim stanie, że trudno było z nią nawiązać kontakt" - powiedziała Adamska-Okońska.

PAP potwierdziła w źródłach zbliżonych do śledztwa, że 37-letnia matka chłopców leczyła się psychiatrycznie w związku z depresją. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Oj trzebaOj trzeba

1 0

Najlepiej dobrze zbadać stosunki rodzinne... Mąż i teściowa! 21:41, 27.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%