[FOTORELACJA]3800[/FOTORELACJA]
Kilka dni temu z aparatem ustawiliśmy się na krótki czas na ul. Szymborskiej. Dziś, w niedzielny poranek, przez kilkadziesiąt minut prowadziliśmy obserwacje na ul. Pileckiego. W obu tych miejscach stanęły aktywne tablice pokazujące prędkość pojazdów.
Na Szymborskiej, w dzień powszedni, z 15 samochodów zbliżających się do wylotu ul. Czarlińskiego, z przepisową prędkością jechał JEDEN. Kilka pojazdów zwalniało przed tablicą pokazującą ich prędkość, by po jej minięciu znów przyspieszyć.
Co martwi, większość kierowców mijała tablicę jadąc zbyt szybko. Z ich strony nie było żadnej reakcji na informację o konieczności zwolnienia.
Skrzyżowanie ulic Pileckiego i Orłowskiej, przez długi czas było jednym z najbardziej kolizyjnych miejsc w Inowrocławiu. Regularnie dochodziło tam do stłuczek, a nawet poważnych wypadków.
Zarządca drogi próbował ratować sytuację stawiając na tym i kolejnym w ciągu drogi skrzyżowaniu (Marcinkowskiego/Metalowców) tzw. pinezki. Te namiastki skrzyżowań z ruchem okrężnym, po kilku miesiącach zniknęły i przywrócono poprzednią organizację ruchu.
Później przyszedł czas na kolejny pomysł mający podnieść poziom bezpieczeństwa na na feralnej krzyżówce. W ciągu ulicy Pileckiego na dojeździe do skrzyżowania, naklejono pasy akustyczno-wibracyjne.
Pasy pojawiły się na drodze z pierwszeństwem przejazdu, więc dziwić może ich brak na drodze podporządkowanej. To kierowcy wyjeżdżający z ul. Orłowskiej na ogół byli sprawcami wszystkich wypadków w tej lokalizacji.
Oprócz aktywnych znaków stop, w rejonie skrzyżowania pojawiły się teraz tablice informujące o prędkości jadących pojazdów. Wystarczyło kilkadziesiąt minut obserwacji, by pokusić się o kilka wniosków.
Mechanizm zachować kierowców jest zbliżony do tego, który zaobserwowaliśmy wcześniej na ul. Szymborskiej. Oznacza to, że liczba kierowców jadących zgodnie z przepisami jest zatrważająco niska.
Najczęstszą reakcją po zauważeniu swojej prędkości na tablicy, jest nagłe zwalnianie do dozwolonej pięćdziesiątki i natychmiastowe przyspieszanie po minięciu skrzyżowania. Kierowcy w tym miejscu przekraczają prędkość nierzadko o ponad 20 km/h.
Sporą grupą są ci zmotoryzowani, którzy jadą nieco ponad przepisowe 50 km/h i lekko dohamowują, by zobaczyć zielony uśmiech na tablicy.
Niestety, regularnie pojawiają się też tzw. mistrzowie prostej. To kierowcy jadący zdecydowanie zbyt szybko i nie robiący sobie nic z prędkości pojawiającej się na tablicach świetlnych.
Z reguły ich prędkość mieści się w przedziale 55-70 km/h, a czerwony sygnał i informacja o nadmiernej prędkości, nie robią na nich wrażenia. Po prostu jadą dalej z nieprzepisową prędkością.
Wnioski pozostawiamy naszym Internautom, zapraszając jednocześnie do udziału w ankiecie.
[ANKIETA]138[/ANKIETA]
[ZT]32657[/ZT]
[ALERT]1699792927154[/ALERT]
Tom16:16, 12.11.2023
A zobaczcie co patusy w szymborzu robią. Gdzie jest policja na którą płacimy wielkie pieniądze. Pod względem bezpieczeństwa to miasto jest tragicznie dziękujemy Ryszardzie wielki i kochana pani Pawłowska bo to wy odpowiadacie za bezpieczeństwo, brak progów zwalniajacych czy innych urządzeń. Potraficie tylko podatki podwyższać.
Kris18:36, 12.11.2023
Kultura na drodze u nas nie istnieje. A co tu gadać o przestrzeganiu przepisów...
Nn14:15, 13.11.2023
Te pomiary prędkości są zbędne tylko kuszą młodych kierowców ile kto wyciśnie z auta powinni zainwestować w bezpieczne przejścia dla pieszych są potrzebne zwłaszcza na tą porę roku gdzie widoczność jest bardzo ograniczona
INO18:29, 14.11.2023
Kolejny bzdurny pomysł. Tak potrzebne jak dziura w moście.
0 1
Te tablice to są o kant du......y. szkoda pieniędzy na ich montaż. Fotoradary!!!!! Postawione bez ostrzegania o nich. Na Przybyszewskiego aż się prosi o tragedie,a wszyscy umywają ręce.