[FOTORELACJA]2582[/FOTORELACJA]
Pomysłodawczynią akcji jest Elżbieta Jarzęcka, archeolog powiatowego Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, która już od dłuższego czasu zajmuje się tematyką pszczelarską. W zakresie jej zainteresowania są m.in. pszczoły miodne oraz dzikie.
- W archeologii, przewija się tematyka pszczół. Nie bezpośrednio, ale w formie wyrobów brązowych czasów antycznych. Były one wykonywane na wosk, który był cennym surowcem. Do antycznego Rzymu, sprowadzany był z terenu całego Barbaricum. Natomiast w starożytnym Egipcie, króla też określano znakiem pszczoły, przy kartuszu i określeniu jego imienia. Pszczoły funkcjonują cały czas, a to, że odkrywamy je na nowo jest ważne - mówi.
Dostrzegamy też inne zastosowanie pszczół. Zauważamy, że jest ich mniej, bo mamy mało owoców, zdarzają się też kradzieże uli. W czasach archaicznych były cenione za wosk.
- Wpływ na to ma również sposób w jaki prowadzona jest gospodarka rolna. Coraz więcej terenów jest uprawianych monokulturowo. Bardzo duże areały obsadzane i zasiewane są jedną rośliną. Taka uprawa wymaga pszczoły miodnej, która jest w stanie zapylić tą roślinę. Te dzikie nie mają, gdzie się utrzymać i nie są w stanie zapylić tak dużej ilości roślin naraz. Potrzebują różnorodnego pokarmu, co tyczy wszystkich pszczół. Powinien być on rozłożony w czasie, czyli od wiosny do jesieni. Pszczołę miodną można przewieźć na inne pole, by ją nakarmić. Prowadzone są wędrowne pasieki. Gospodarka pasieczna w Polsce funkcjonuje bardzo prężnie. W Egipcie też rozwijała się gospodarka wędrowna pszczół. Ule były pakowane na barki, które płynęły z nurtem Nilu. Pszczoły zapylały, to co kwitnęło na wiosnę. Ten rodzaj gospodarki miał jednak inny charakter niż ta współczesna - uzupełnia.
W hotelu tworzonym w ogrodzie powiatowego muzeum zamieszkają m.in. murarki w rurkach trzcinowych o wymiarach 6-8 mm. Owady będą miały swoje miejsce także w drewnianych otworach, czy cegłach-pustakach. Azyl znajdą tutaj również trzmiele oraz różnego rodzaju owady osowate. Nie zabraknie także schronienia dla samotników żyjących w ziemi. Pojawi się ono przed hotelem.
- Dla dziko żyjących pszczół idealnym schronieniem jest miejsce, w którym nie ma przeciągów. Zawsze z jednej strony hotelu powinna być ściana, a pokój dla owada tylko jedno wejście i wyjście bez możliwości przelotu wiatru. Po zakończeniu projektu zaaranżowana będzie łąka kwietna, która będzie kwitnąć od czerwca do pierwszych przymrozków. Zabezpieczy ona owady też przed ciekawskimi oczami, czy stukaniem w ścianę. Przydatna będzie zwłaszcza podczas histolizy pszczół. To moment, kiedy pszczoła przeobraża się i wtedy niestety jest łatwo ją zabić, gdy jest larwą - tłumaczy.
Przygotowano również schronienie dla jeży, a razem z nimi mogą pojawić się też ropuchy, które szukają schronienia przed nimi. Jeże są częstymi gośćmi w muzealnym ogrodzie. Każdej jesieni przygotowywana jest dla nich sterta liści, w której chowają się.
[ZT]20036[/ZT]
Pszczoły bardzo lubią mieszkać w suchych miejscach, dlatego też hotel będzie wkrótce zadaszony. Usytuowanie go przy ścianie też wiąże się z tym by był, jak najbardziej osłonięty przed deszczem. Sami również możemy stworzyć azyl dla pszczół we własnym ogrodzie. Wystarczy stworzyć namiot z trzech zbitych desek. Wystarczy też garść trzciny, położona blisko ziemi. Nie powinna być ona równo przycięta, to pozwala owadom na łatwiejsze wejście do trzcinowej rurki.
Każdy z nas może stworzyć schronienie dla owadów. Aby wziąć udział w projekcie wystarczy zarezerwować wybrany dzień, między 5 a 20 maja. Ułatwi to przygotowywanie indywidualnych zestawów roboczych. Zgłoszenia przyjmowane są telefonicznie: 52 357 58 73. Na chętnych będą czekać przygotowane materiały budowlane i opis zadania do wykonania.
- Budowa hotelu dla owadów to przede wszystkim ciekawa forma spędzenia czasów dla rodzin z dziećmi. Najmłodsi nie muszą od razu oblepiać ścian gliną, ale najpierw mogą stworzyć figurkę. Różnorodność materiałów pozwala też przedszkolakom poznać surowce, konsystencje i powierzchnie. Używane są tu szyszki, czy trzcina, a to inaczej oddziałuje na dzieci. Udział w projekcie to zabawa połączona z pomaganiem - podsumowuje Elżbieta Jarzęcka.