To jej opowiadanie dla dzieci pozna cała Polska. Rozmawiamy z Agnieszką Syczyło

Inowrocławianka Agnieszka Syczyło została laureatką ogólnopolskiego konkursu "Piórko 2020". Jej książka dla najmłodszych dostępna jest w sieci sklepów Biedronka w całej Polsce.

Agnieszka Syczyło obecnie mieszka i pracuje w Poznaniu, jest absolwentką Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Poznańskiej. Jej praca zawodowa jest związana bardziej z liczbami niż słowem, a pisze odkąd pamięta.

- Chociaż zaczęłam pisać będąc w podstawówce, już wtedy moje spostrzeżenia i zapiski były szalenie pragmatyczne, chyba nawet nieco zbyt dojrzałe, jak na tamten wiek. Odkryłam to ostatnio, gdy znalazłam swój stary notes robiąc porządki w  piwnicy. Do tej pory bajki dla dzieci w moim wydaniu to były w głównej mierze wieczorne opowiadania dla córki, wymyślane na bieżąco. Konkurs Biedronki zmobilizował mnie, by potraktować je zupełnie serio i przelać na papier - relacjonuje.

Teraz może pochwalić się  ogromnym sukcesem jakim jest zostanie laureatką ogólnopolskiego konkursu "Piórko 2020" w kategorii „Tekst”. Zapytana, jakie to uczucie widzieć książkę swojego autorstwa na półce w sklepie lub w rękach kupujących, odpowiedziała:

- Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam stand z „półkami” wypełnionymi książkami ze wszystkich edycji konkursowych Piórka, a na samej górze moje własne, poczułam taką wewnętrzną dumę i szczęście, zwłaszcza, że towarzyszył mi wówczas mąż z córką, której zachwyty i piski radości trudno było opanować.

O "Malwinie i tajemnicy Dziadka piwnicy” to tytuł książeczki, którą czytelnicy mogą znaleźć w sieci marketów Biedronka. Pierwowzór tytułowej bohaterki poniekąd stanowi córka autorki opowiadania. Ma w sobie wiele empatii, dziecięcej szczerości i bezinteresowności, co zainspirowało ją by z takich właśnie cech czerpać budując postać.

- Sama wychowałam się w wielopokoleniowej rodzinie, gdzie życzliwość, pomoc innym, zaufanie i wzajemny szacunek były zawsze na pierwszym miejscu - dodaje.

Fabuła książki opiera się na historii, w której wnuczka odkrywa, że jej nieżyjący już dziadek miał szczególne hobby, które dokumentował w piwnicy. Postanawia kontynuować jego dzieło i w trakcie różnych przygód spotyka osoby, które przybliżają jej postać dziadka a także babci, którą słabo pamięta. Po drodze zbiera na swoim koncie sporo dobrych uczynków.

- Oczywiście w tle jest także mama, tata oraz starszy brat. Generalnie to rodzina, w której wszyscy członkowie odnoszą się do siebie życzliwie i słuchają się nawzajem. Po więcej szczegółów serdecznie zapraszam do lektury - uzupełnia.

[ZT]18009[/ZT]

Jedną z recenzentek wstępnej wersji opowiadania była właśnie Zosia. Czy łatwo jest przyjąć sugestie od własnego dziecka?

- Dla córki bajki tworzę spontanicznie, wieczorami, zanim zaśnie. Jest to szczególny czas w ciągu całego dnia, tylko dla nas obu, bez obowiązków, bez pracy, bez telefonu. Właśnie wieczorami praca konkursowa przechodziła jej recenzję. Pojawiało się sporo pytań, przede wszystkim o to, co mam na myśli pisząc to, czy tamto. Ja wyjaśniałam, ona dalej drążyła temat. Czasem mówiła wprost, że czegoś nie rozumie. Okazuje się, że to, co dla mnie było oczywiste, dla niej niekoniecznie. Wtedy poprawiałam, starając się spoglądać na „rzeczywistość” moich bohaterów oczyma dziecka.

Wydanie jest pięknie oprawione i zilustrowane, czcionka przyjemna dla oka, ułatwiająca samodzielne czytanie dzieciom, które już opanowały tę sztukę. Autorka przyznała, że całość bardzo jej się podoba.

Tegoroczny start w konkursie „Biedronki”, odbywającym się już od sześciu lat, nie był dla niej pierwszym. Próbowała w zeszłym roku, ale po prostu się nie udało. Od momentu, w którym dowiedziała się o konkursie, miała niewiele czasu, pisała do ostatniej chwili. Ostatecznie zabrakło kilku minut, by zdążyć przed północą, zawiodły technikalia.

- W szóstej edycji, mądrzejsza o ubiegłoroczne doświadczenia, dwie prace (na 3 możliwe) wysłałam odpowiednio wcześniej, a trzecią dopisałam „w międzyczasie”. Nagrodzona „Tajemnica Dziadka piwnicy”, która pojawiła się w sklepach sieci Biedronka, pochodzi właśnie z zeszłego roku - podsumowuje Agnieszka Syczyło.