W nocy z 9 na 10 września doszło do poważnego incydentu związanego z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez bezzałogowe statki powietrzne. Jak poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, nad terytorium Rzeczypospolitej Polskiej odnotowano przelot kilkunastu dronów pochodzących z kierunku działań wojennych prowadzonych przez Federację Rosyjską przeciwko Ukrainie.
W związku z zaistniałą sytuacją czasowo zamknięto przestrzeń powietrzną nad wschodnią częścią kraju, w tym nad Warszawą, Lublinem i Rzeszowem. Władze państwowe uruchomiły procedury obronne, a część dronów została zneutralizowana przez siły zbrojne. Premier Donald Tusk poinformował, że o zdarzeniu został powiadomiony Sekretarz Generalny NATO.
Minister Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, ogłosił aktywację Wojsk Obrony Terytorialnej, które uczestniczą w działaniach poszukiwawczo-ratowniczych, mających na celu lokalizację i zabezpieczenie szczątków zestrzelonych obiektów. Wprowadzono również skrócony czas stawiennictwa dla żołnierzy WOT w wielu województwach.
Dowództwo Operacyjne RSZ określiło sytuację jako "bezprecedensowe w skali naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez drony", dodając, że "ten akt agresji stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli". Podjęto decyzję o neutralizacji obiektów, które mogły stanowić zagrożenie, a działania w tym zakresie są kontynuowane.
Ruch lotniczy został poważnie zakłócony. Liczne loty zostały przekierowane na inne lotniska. Przykładem jest rejs nr 126 Polskich Linii Lotniczych LOT z Rijadu do Warszawy, który został skierowany do Wrocławia.
:„Jeśli dopiero się budzicie to mamy dla was nieciekawe wiadomości. W nocy część rosyjskich dronów-samobójców bombardujących Ukrainę przeleciała nad terytorium Polski. (...) Co jednak ciekawe, nad Warszawą swobodnie przelatują samoloty... z Rosji. Wiozące Rosjan do kurortów w Turcji, Egipcie i do innych krajów południa samoloty linii z państw trzecich lecą nawet nad obszarem zamkniętym dla wszystkich innych samolotów (np. lot 601 egipskich linii Nesma Airlines z Moskwy do Hurghady przelatuje obecnie nad bazą wojskową w Dęblinie. Trudno to zrozumieć. - pisze serwis Kartografia Ekstremalna
Władze apelują o zachowanie spokoju, przekazywanie wyłącznie oficjalnych informacji pochodzących od wojska i służb państwowych oraz unikanie kontaktu z możliwymi fragmentami dronów. Bieżąca sytuacja jest monitorowana, a siły zbrojne pozostają w stanie podwyższonej gotowości.