We wrześniu radny Marcin Wroński zwrócił uwagę na problem pękających donic na ul. Królowej Jadwigi. Betonowe pojemniki, w których posadzono rośliny ozdobne, po kilku tygodniach od ich posadowienia na deptaku zaczęły pękać. Radny Wroński pytał w swojej interpelacji m.in. o koszt zakupu małej architektury wraz z nasadzeniami.
W odpowiedzi na zapytanie zastępca prezydenta Inowrocławia Szymon Łepski napisał:
W odpowiedzi na interpelację złożoną 23 września 2025 r. w sprawie uszkodzenia donic stanowiących element zagospodarowania przestrzeni ulicy Królowej Jadwigi, informuję, iż zakup donic nastąpił w lipcu 2025 r. Koszt zakupu donic wyniósł 16 260,00 zł brutto. Całkowity koszt nasadzeń roślin wraz z dostawą wyniósł 29 095,20 zł brutto. Po krótkim okresie użytkowania stwierdzono pęknięcia na części donic. Donice zostały zakupione wraz z gwarancją producenta, w związku z czym złożono reklamację. Reklamacja została uwzględniona i producent dostarczył 5 sztuk nowych egzemplarzy.
Wszystkie działania związane z zakupem, dostawą oraz montażem donic zostały przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami i należytą procedurą. Trudno jednoznacznie wskazać przyczynę powstałych uszkodzeń – mogły one wynikać z wad materiałowych, warunków atmosferycznych lub innych czynników.
Podjęto działania w celu usunięcia usterek i wymiany uszkodzonych donic. Koszty zakupu i zagospodarowania zieleni zostały poniesione zgodnie z zawartymi umowami.
Wroński tak komentuje powyższe wyjaśnienia:
Warto zwrócić uwagę na całkowity koszt zakupu donic z nasadzeniem Jest to niebagatelna kwota 45 355,20 zł. Ciekawe, jakie warunki atmosferyczne, które mogły spowodować uszkodzenie donic mogły mieć miejsce w lipcu i sierpniu. Nie było ani mrozów, ani ekstremalnych upałów. Uszkodzonych jest większość donic, a nie tylko 5 sztuk.
Marcin Wroński
- radny powiatu inowrocławskiego KONFEDERACJA
Przypomnijmy, zakupione w lipcu 2025 r. donice, ratusz reklamował jako kluczową inwestycję poprawiającą wizerunek miasta. Po kilku tygodniach niemal wszystkie były już popękane, a próby ich naprawy klejem tylko pogorszyły sprawę.
Radny Marcin Wroński złożył wówczas interpelację do prezydenta miasta. Domagał się wyjaśnień, co było przyczyną pęknięć w tak krótkim czasie, czy sprawa została zgłoszona producentowi w ramach gwarancji, na jaki okres ta gwarancja została udzielona oraz jakie były koszty zakupu donic i nasadzeń.
Jak twierdził Wroński, sprawa donic jest symbolem tego, jak miasto gospodaruje pieniędzmi mieszkańców – zamiast poprawy wizerunku mamy kosztowną kompromitację.
[ZT]52307[/ZT]
[ALERT]1760512434460[/ALERT]