Rzemieślnicy spotkali się aby wspólnie zaprotestować przeciwko dotychczasowej polityce władz miasta, które ich zdaniem "nie rozumieją lokalnych przedsiębiorców". Jednocześnie przyjęli apel o "utrzymanie na niezmienionym poziomie roku bieżącego wszelkich danin i opłat ustalanych przez władze państwowe i samorządowe".
Przewodniczącym dzisiejszego (10.11) zebrania wybrano Marka Słabińskiego, który przedstawił uzasadnienie do proponowanego apelu. Przedsiębiorcy skierują go do poszczególnych organów, samorządów oraz polityków i mediów. Marek Słabiński skrytykował władze Inowrocławia, którym łatwo przychodzi "wydawanie publicznych i nieswoich pieniędzy".
[FOTORELACJA]3793[/FOTORELACJA]
- Zwykła przyzwoitość by nakazywała rządzącym, aby wzięła nasz głos pod uwagę. Przecież spotykamy się tutaj na cyklicznych spotkaniach. Włodarze gmin, powiatu inowrocławskiego, a także miasta powinny konsultować z nami swoje zamiary takie jak podnoszenie podatków i innych danin. Skoro nas to dotyczy to tym bardziej powinniśmy mieć prawo do wyrażenia swoich opinii - mówił Marek Słabiński, przypominając, że nigdy władze miasta nie konsultowały z przedsiębiorcami kwestii zmian podatkowych.
Marek Słabiński przypomniał, że budżet miasta powinien być jak najmniejszy, a pieniądze pozostać w kieszeni podatników. Przyznał również, że celem nie jest polityczna ocena władz Inowrocławia, a rzeczywiste i obiektywne podsumowanie z jakim można zapoznać się w ramach najnowszego rankingu samorządów. Inowrocław wypada tutaj po prostu źle.
- W kategorii gminy miejskie i miejsko-wiejskie Inowrocław zajął 802. miejsce na 898 pozycji. Spadamy. Jak pocisk lecimy w dół. To jest nieudacznictwo - podkreślił Marek Słabiński, który przypomniał, że w budżecie jest wiele niepotrzebnych wydatków jak wydawanie gazety miejskiej. Finansować je muszą właśnie przedsiębiorcy.
Rzemieślnicy obecni na zebraniu w uzasadnieniu napisali, że "Inowrocław zaliczono do miast kryzysowych i zagrożonych marginalizacją", a dziś w dobie obecnie prowadzonej polityki wiele osób prowadzących działalność gospodarczą znajduje się na "krawędzi wypłacalności i rentowności".
- Dalszy wzrost obciążeń fiskalnych podmiotów gospodarczych doprowadzi do ich upadłości, a tym samym pozbawi pracowników, właścicieli i ich rodziny środków do egzystencji i będzie jednym z głównych elementów obniżenia wpływów do budżetu państwa - zaznaczono w apelu.
Przedsiębiorcy byli zgodni, że obciążenia podatkowe są zbyt duże jak na obecną sytuację gospodarczą. Ich wpływy do kasy państwa wciąż rosną i utrudniają prowadzenie działalności.
- Nasz apel jest jednocześnie protestem przeciwko nadmiernym obciążeniom fiskalnym tylko jednej grupy społecznej - osób prowadzących działalność gospodarczą. Nie wyrażamy na to zgody! - czytamy w przyjętym jednogłośnie apelu.
Do tematu będziemy wracać.
[ZT]27112[/ZT]
[ZT]27111[/ZT]
2 0
W końcu ktoś zaczyna piętnować nieudacznika.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ki24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz