[FOTORELACJANOWA]5213[/FOTORELACJANOWA]
[ONNETWORK_VIDEO_ID]3050[/ONNETWORK_VIDEO_ID]
Mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem, a już po kwadransie gry arbiter wskazał na jedenasty metr po faulu na zawodniku gości. Rzut karny został pewnie wykorzystany i Burza objęła prowadzenie. Odpowiedź Goplanii była szybka – błąd defensywy przyjezdnych wykorzystał Przemysław Czapiewski, który doprowadził do remisu potężnym uderzeniem.
Po wyrównaniu gospodarze zaczęli grać zdecydowanie odważniej. Sytuacje mnożyły się, piłka krążyła głównie na połowie rywali, ale brakowało wykończenia. Sędzia zaczął tracić kontrolę nad meczem – najpierw upomniał żółtymi kartkami Kacpra Ciesielskiego i Bartosza Goczkowskiego, później zignorował potencjalny faul na graczu Goplanii w polu karnym, co spotkało się z wyraźnym niezadowoleniem kibiców.
Druga połowa wyglądała podobnie: Goplania przeważała, starała się budować akcje, ale nie potrafiła zamienić dominacji na bramki. W 63. minucie mogło być groźnie – znów faul na biało-niebieskim, tym razem tuż przed szesnastką, ale gwizdek milczał. Sytuacja zadziałała demotywująco, a ofensywa zaczęła tracić na płynności.
Największe emocje przyszły w końcówce. Gdy wydawało się, że gol dla Goplanii to kwestia czasu, świetną kontrę zmarnowali trzej zawodnicy, trafiając prosto w ręce bramkarza. Burza odpowiedziała błyskawicznie – najpierw Dawid Kowalski uratował zespół w sytuacji jeden na jednego, a chwilę potem goście nie trafili do pustej bramki po błędzie defensywy Goplanii.
Wynik 1:1 nie oddaje przebiegu spotkania, ale to właśnie liczby zapisują się w tabeli. Goplania może mówić o straconych dwóch punktach, choć remis z wiceliderem wciąż daje nadzieję. Jednak margines błędu topnieje i w kolejnych meczach liczyć się będzie już tylko zwycięstwo.
Ogromne wsparcie z trybun było odczuwalne przez całe spotkanie – kibice Goplanii nieśli drużynę do końca, mimo narastającej frustracji. Ich doping nie słabł nawet w trudnych momentach, a po meczu gromkimi brawami docenili walkę zawodników. To zaangażowanie z pewnością doda drużynie sił w decydującej fazie sezonu.
[ZT]47959[/ZT]

Mirosław Amonowicz [email protected]