Jak się okazuje, zwierzę zniknęło z posesji kilkanaście godzin wcześniej. Wiele wskazuje na to, że Bejsi (tak wabi się nieszczęśnica) najprawdopodobniej mogła zostać potrącona przez samochód. Niestety, nikt nie udzielił ciężko rannemu psu pomocy, a ten w szoku zawędrował po lodzie na środek jeziora i tam opadł z sił.
9-letnią sukę rasy labrador na jeziorze odnalazł ojciec właścicielki. Wezwani na miejsce strażacy po kilkudziesięciu minutach podjęli psa z jeziora. Niestety, historia nie kończy się happy endem. Z uwagi na liczne obrażenia i ogólny ciężki stan, zwierzę musiało zostać uśpione.
[ZT]8278[/ZT]
@ona21:38, 13.02.2018
6 0
Wyrazy współczucia dla właścicieli, uznania dla strażaków. Pies-przyjaciel ... :( 21:38, 13.02.2018