Jak się okazało, powodem jego zachowania był fakt, że jechał kamperem skradzionym zaledwie 9 godzin wcześniej w Niemczech. Wartość odzyskanego przez mundurowych auta to 90 tysięcy euro. Zatrzymany mężczyzna decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
W miniony wtorek policjant służby kryminalnej, zajmujący się przestępczością samochodową, uzyskał informację, że w tym czasie przez powiat mogileński może się przemieszczać się kamper marki Fiat Ducato, który kilka godzin wcześniej, o 2:00 w nocy, został skradziony na terenie Berlina.
Kilka minut później, wskazany pojazd został zauważony przez policjantów na ulicy Kościuszki w Strzelnie. Siedzący za kierownicą mężczyzna, widząc wyraźne sygnały do zatrzymania zignorował je i zaczął uciekać, jednak po krótkim pościgu mundurowi udaremnili mu dalszą jazdę.
Kierującym okazał się 39-letni mieszkaniec Warszawy. Policjanci, podczas sprawdzenia w systemach informatycznych, potwierdzili, że pojazd ten figurował jako skradziony. Wartość odzyskanego przez mundurowych kampera to 90 tysięcy euro. Auto wkrótce trafi do właściciela.
39-latek w Prokuraturze Rejonowej w Mogilnie usłyszał zarzut paserstwa i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Wczoraj decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
[ZT]25387[/ZT]
[CGK]4182[/CGK]
podpalony toi-toi17:22, 10.06.2022
0 1
Niemiaszek będzie zawiedziony. A tak liczył na zwrot kasy z ubezpieczenia. 17:22, 10.06.2022