Jazda na zderzaku zakończyła się kraksą

• Chwila nieuwagi i zbyt mały odstęp od poprzedzającego pojazdu – to wystarczyło, by doszło do kolizji.

• W miniony wtorek o godzinie 10:54 w Płowcach, na drodze krajowej nr 62, 24-letni kierowca toyoty wjechał w naczepę ciężarówki.

• Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.

Winę za zdarzenie ponosi kierowca osobówki, który jechał zbyt blisko. Skończyło się na mandacie i punktach karnych, ale mogło być znacznie gorzej.

– Kierowcy często nie zdają sobie sprawy, że jadąc zbyt blisko poprzedzającego pojazdu, odbierają sobie szansę na bezpieczne zatrzymanie. Wystarczy ułamek sekundy, by doszło do kolizji. Dlatego apelujemy o zdrowy rozsądek i zachowanie właściwego odstępu – mówi asp. szt. Marcin Krasucki z Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie.

Tzw. jazda na zderzaku, czyli zbyt bliskie podążanie za poprzedzającym pojazdem, to jedna z najczęstszych przyczyn kolizji drogowych. Kierowca, który nie zachowuje bezpiecznego odstępu, ma znacznie mniej czasu na reakcję w przypadku nagłego hamowania.

Przepisy jasno określają obowiązek utrzymywania odpowiedniej odległości — dostosowanej do prędkości i warunków na drodze. Choć wielu bagatelizuje ten problem, skutki takiej jazdy mogą być tragiczne, zwłaszcza przy dużych prędkościach.

Policja przypomina: bezpieczny odstęp to nie uprzejmość, lecz obowiązek.

[ZT]48669[/ZT]

[ALERT]1746694439330[/ALERT]