Dalekosiężnie patrząc - nie byłoby kultury europejskiej w obecnym kształcie, gdyby nie relacja Sokratesa (nauczyciela) i Platona (ucznia). Sięgając bliżej: budowniczy Inowrocławia, Kazimierz Kujawski, ukształtował charyzmatyczną osobowość i rzutkość, dzięki dużemu wpływowi swego nauczyciela - Jana Czapli. Niestety, ta historia zakończyła się tragicznie dla średniowiecznego scholastyka. Umarł po torturach, a za jedną z ich przyczyn uważa się wywarcie wpływu na młodego Konradowica - a konkretnie na jego zdolność do nieposłuszeństwa i ambicję (kreatywność?).
Takie wpływy nauczycieli na czeladników/uczniów są jednymi z ważniejszych procesów decydujących o kształcie rodzin, miast, państw. Słowa pedagogów buforują idee, filtrują wartości, cyzelują światopogląd, ukierunkowują prądy myślowe, dają impuls.
Podejdźmy jeszcze bliżej. W sali nr 21 w Liceum Królowej Jadwigi w Inowrocławiu pozostały - od dziś trochę metafizycznie - ślady formowania myśli, relikty kuźni osobowości, struktury historycznych i politycznych dyskusji, przęsła dialogów, mosty porozumień. Powietrze drży tam jeszcze od emocji, matryce rozmów są wciąż wyczuwalne w w jakiejś niewidzialnej tkance relacji.
[ZT]11150[/ZT]
Odszedł ważny profesor; niezwykle zasłużony nauczyciel historii, wieloletni opiekun samorządu licealnego, animator uczniowskich działań, twórca klasy akademickiej. Pozostaje teraz to nieznośne uczucie dojmującej pustki, niekompletności monolitu zespołu pedagogicznego.
Tworząca się powoli legenda - na zawsze młodego - profesora zasklepia ranę na razie zbyt wolno. Biurko nauczyciela stoi jeszcze nienaruszone, czekają naiwne przedmioty. Kubek zyskuje rangę atrybutu. Obrazy "Burzola" przechodzącego z klasy do pokoju nauczycielskiego przewijane są na zwolnionych obrotach wspomnień. Sala lekcyjna jeszcze zbyt dookreślona osobowością, struny relacji z uczniami wciąż stroją i dźwięczą, tymczasowo przechodząc ze skali durowej na żałobnie molową. W jednym z ulubionych przez profesora utworów Duran Duran - "Come Undone" wokalista zająknął się na słowach: "Nadal nie mogę powstrzymać się od rozpadania w szwach (...) Teraz spróbujmy pozostać ślepi na nadzieję i strach obok nas".
Informacja o śmierci Romana Burzyńskiego - ogromnie cenionego przez młodzież nauczyciela, jednego z filarów III LO (uczył w szkole prawie od początku jej istnienia) ścisnęła gardła, związała słowa. Minuta ciszy nie pomieściła emocji; tematy lekcji odkleiły się od rzeczywistości, obnażyły hierarchię rzeczy ważnych i mniej istotnych. Jedyne co pozostaje to nie dodawać ostatniego zdania.
Ogromny ból i strata. Jestem tegoroczną maturzystką i nie jestem w stanie pojąć tego, co się wydarzyło. Praktycznie jeszcze w czerwcu przy okazji wizyty w szkole rozmawiałam z Panem Profesorem o swoich dalszych planach, jeszcze mi doradzał w sprawie kierunku studiów, a dziś.. a dziś łzy leją się strumieniami. Nie znam żadnej osoby spośród rówieśników, która miałaby złe zdanie na temat Pana Burzyńskiego. Nie znam żadnego innego nauczyciela, który cieszyłby się tak świetną opinią wśród uczniów. Pan Profesor do każdego miał indywidualne podejście. O każdym uczniu był w stanie powiedzieć coś więcej niż ''ten się dobrze uczy, ten źle''. Odnoszę wrażenie, że duża część wychowawców nie zna członków swojej klasy, podczas gdy Pan Burzyński potrafił dotrzeć do osób spoza swojej grupy. Wykazywał wiarę nawet w najsłabsze jednostki. Wiele mu zawdzięczam, mimo iż nie był moim wychowawcą. Nigdy nie zapomnę mu tej troski, którą okazywał wobec mojej osoby, gdy było wyraźnie źle. Może gdyby nie On i te kilka krótkich, ale wiele wnoszących rozmów, nie skończyłabym tej szkoły i odpadłabym na półmetku..
Był dopiero po studiach...został naszym Wychowawcą...trochę przez przypadek...trochę to wymusiłyśmy na Nim i na Dyrekcji...Do piątej klasy Medyka z nami był. Potrafił rozmawiać, słuchać, doradzić , ochrzanić. Ale zawsze był. Musiał zmierzyć się z nieokiełznaną grupą 33 dziewczyn klasy Liceum Medycznego. Dawał radę. Panie Profesorze zawsze zostaniesz w pamięci jako dobry, ciepły Człowiek...
Pokój jego duszy. Wychowanka z IV a rocznik 1998-2002.
XYZ00:02, 06.12.2018
Ogromny ból i strata. Jestem tegoroczną maturzystką i nie jestem w stanie pojąć tego, co się wydarzyło. Praktycznie jeszcze w czerwcu przy okazji wizyty w szkole rozmawiałam z Panem Profesorem o swoich dalszych planach, jeszcze mi doradzał w sprawie kierunku studiów, a dziś.. a dziś łzy leją się strumieniami. Nie znam żadnej osoby spośród rówieśników, która miałaby złe zdanie na temat Pana Burzyńskiego. Nie znam żadnego innego nauczyciela, który cieszyłby się tak świetną opinią wśród uczniów. Pan Profesor do każdego miał indywidualne podejście. O każdym uczniu był w stanie powiedzieć coś więcej niż ''ten się dobrze uczy, ten źle''. Odnoszę wrażenie, że duża część wychowawców nie zna członków swojej klasy, podczas gdy Pan Burzyński potrafił dotrzeć do osób spoza swojej grupy. Wykazywał wiarę nawet w najsłabsze jednostki. Wiele mu zawdzięczam, mimo iż nie był moim wychowawcą. Nigdy nie zapomnę mu tej troski, którą okazywał wobec mojej osoby, gdy było wyraźnie źle. Może gdyby nie On i te kilka krótkich, ale wiele wnoszących rozmów, nie skończyłabym tej szkoły i odpadłabym na półmetku..
uczennica medyka(był08:49, 06.12.2018
Był dopiero po studiach...został naszym Wychowawcą...trochę przez przypadek...trochę to wymusiłyśmy na Nim i na Dyrekcji...Do piątej klasy Medyka z nami był. Potrafił rozmawiać, słuchać, doradzić , ochrzanić. Ale zawsze był. Musiał zmierzyć się z nieokiełznaną grupą 33 dziewczyn klasy Liceum Medycznego. Dawał radę. Panie Profesorze zawsze zostaniesz w pamięci jako dobry, ciepły Człowiek...
IV a rocznik 1998-2012:22, 08.12.2018
Pokój jego duszy. Wychowanka z IV a rocznik 1998-2002.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ki24.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Tego budynku już nie ma. Wiecie, gdzie stał?
To było sanatorium kolejowe, budynek murowany,teren sprzedany w niejasnych okolicznościach podobno.Przy okazji warto by się dowiedzieć co stało po drugiej stronie ulicy-jeszcze w trawie widać fundamenty
ANTYPIS
07:33, 2025-07-08
Przepychanka PiS z PO o jednego radnego
Wam wszystkich z pis i ko trzeba wygasić mandaty radnych bo nie zasługujecie na nie. Jak już dorwiecie się do koryta to na wieki chcecie przy nim być. Trzeba wprowadzić dwukadencyjnosc także dla radnych, posłów i senatorów. Takim typom jak wy to tylko władza, kariera, pieniądze w głowie i posady z układów.
Mieszkaniec
07:04, 2025-07-08
Zatrzymano pięciu cudzoziemców. Byli u nas...
Śmiechu warte. Są nielegalnie i nie zostali aresztowani i deportowani, tylko pouczeni. Pojadą dwa miasta dalej i będą dalej tu nielegalnie. Potrzeba kolejnych tragedii?
r
22:33, 2025-07-07
Wroński: Powiatowy medal dla Stanowskiego? Starosta pow
Stanowski który pomógł w zbiórce Nie,a Adamowicz który nie ma nic wspólnego z Inowrocławiem Tak, szkoda słów na te nasze władze.
As
22:28, 2025-07-07