Świadomość, że funkcjonuje się w imperium znaków (wykorzystując tytuł książki Barthesa), buduje stopniowo obsesję interpretowania każdej linii, analogii, kontekstów, słów, bryły znaczenia. Jeśli jednak dostrzega się, wchodząc do galerii handlowej, kulturową patynę dziewięciu tysięcy lat, nie można nie sformułować kilku refleksji. Do rzeczy.