Zamknij
KI24.INFO:

Stary fortepian

07:32, 09.09.2015
Skomentuj

Podczas rozpoczęcia roku szkolnego w auli III LO po raz dwudziesty piąty zagrano z tej okazji Mazurka Dąbrowskiego na fortepianie. Ten cenny instrument jednak - niczym cymbały Jankiela - przechowuje dźwięki prawie całej gmatwaniny XX wieku...

 

7 września zza ścian licealnej auli dobiegały etiudy Chopina. Ktoś niewątpliwie uwalniał ekspresję za fortepianem. Robił to na tyle intrygująco, że trzeba było zagaić.

Wojciech Wrzeszczyński jest stroicielem fortepianów, sporo też wie na temat ich historii. Od razu dostrzegł, że w auli III LO stoi instrument z duszą i bogatymi dziejami.

Okazało się, że mamy do czynienia z ponad stuletnim Bechsteinem. Po sprawdzeniu katalogów określono, że wyprodukowano go w 1905 roku i sprowadzono do Inowrocławia z Berlina. Aby wyobrazić sobie jak cenny jest taki instrument, trzeba podać cenę - za taki fortepian (oczywiście w idealnym stanie) dziś koneser zapłaciłby... 300 tys. złotych (nie ma błędu w zerach).

Fortepian najprawdopodobniej od początku istnienia szkoły nie opuścił jej murów. Zaborcy zadbali o to, aby zbudowana przez nich placówka (nad walorami edukacyjnymi gmachu głowiły się najtęższe umysły architektoniczne Niemiec) miała najwyższy poziom pod każdym względem. Skoro dra Artera (prezydenta Inowrocławia w czasach zaborów) stać było na to, aby sprowadzić najlepszego architekta z Berlina (Heinricha Tessenowa) do zbudowania osiedla Gartenstadt, z pewnością znalazły się też pieniądze na zbudowanie tuż za ulicą osiedla wzorcowej szkoły.

Wracając do fortepianu: wyobrazić sobie tylko można, jak uroczyście musiał zabrzmieć grany na nim Hymn Polski tuż po odzyskaniu niepodległości, gdy szkołę przejęli Polacy. Cenną klawiaturę naciskały palce pokoleń; na szczęście nie zdewastowali go Rosjanie. Wiadomo, że w gmachu dzisiejszego liceum była specjalna sala muzyczna, zapewne znajdujące się w niej instrumenty były równie cenne co fortepian.

Jest on symbolem tradycji edukacyjnych przechodzących z pokolenia na pokolenie, idei, której nie zmieniły wojny i inne zawirowania historyczne.

Przy okazji spotkania ze stroicielem fortepianów nasunęła się jeszcze jedna refleksja. Często jest tak, że historia związana z zaborcami jest usuwana, niechętnie się do niej wraca. Dotyczy to zarówno postaci Tessenowa i osiedla Gartenstadt, o którym już pisano w Kurierze, jak i tak cennych przedmiotów jak wspomniany fortepian. Nie należy jednak zapominać, że dla przykładu: sam Tessenow ostro potępił politykę Hitlera, mieszkający zaś w Markowicach Wilamowitz-Moellendorff był wzorowym lokalnym patriotą... Sztuka jest wartością nadrzędną wobec polityki, a dźwięki starego fortepianu niosą idee ponadczasowe. Wystarczy niekiedy posłuchać, jakie dźwięki dobiegają zza licealnych murów.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%