- Od początku działalności BBH skupiliśmy się na dwóch głównych celach: pozyskaniu relacji uczestników ruchu solidarnościowego (zebraliśmy ok. 100 świadectw, z czego większość stanowią źródła mówione) oraz odszukaniu źródeł historycznych do dziejów naszego związku. Sądzę, że efekty ciężkiej, kilkuletniej pracy zakończyły się umiarkowanym sukcesem. Kiedy w 2010 r. objąłem stanowisko przewodniczącego Oddziału, w biurze mieliśmy jedynie dwie teczki „bibuły”. Dzisiaj jest to pełna szafa, w której przechowujemy wydawnictwa drugoobiegowe, prasę związkową oraz dokumenty NSZZ „Solidarność” z lat 1980-1981- mówi Mariusz Kawczyński, szef inowrocławskiej „Solidarności”.
[ZT]16479[/ZT]
Kierujący BBH Wojciech Gonera zwraca uwagę na różnorodność zgromadzonej dokumentacji. - Istotnie nasze starania o choćby częściowe odzyskanie zbiorów archiwalnych z lat 80. XX w. przyniosły satysfakcjonujące rezultaty. Z punktu widzenia badań historycznych interesujące wydaje się zwłaszcza to, że pozyskaliśmy zróżnicowany materiał źródłowy, szczególnie związkowej prasy. Wśród tytułów dominują naturalnie bydgoskie „bezdebity”, ale nie brak też gazet z Warszawy, Poznania, Pomorza, Śląska a także biuletynów wydawanych przez rolniczą „Solidarność”. Do BBH trafiły także wydawnictwa pozacenzuralne z kilkunastu niezależnych oficyn wydawniczych, w tym prace prof. Leszka Kołakowskiego i wiersze Czesława Miłosza. Na osobną uwagę zasługują unikatowe dokumenty inowrocławskiej „Solidarności” (protokoły z posiedzeń MKZ/Zarządu Oddziału, czasopisma, ulotki, dokumentacja fotograficzna), które zresztą wykorzystałem do przygotowania związkowej monografii. Książka ukaże się jeszcze w tym roku.
Obaj przedstawiciele związku przyznają, że ukończenie prac w związkowym archiwum (zaplanowane jeszcze przed 40. rocznicą powstania NSZZ „Solidarność”) pozwoli na realizację kolejnych przedsięwzięć związanych z upamiętnieniem „Solidarności”.
- Naturalnie wszystko zależy od rozwoju sytuacji zagrożenia epidemicznego w Polsce – dodaje M. Kawczyński – Już dziś zastanawiamy się jednak nad możliwością wykorzystania zbioru dla celów naukowych i edukacyjnych. Jeśli pozwolą na to warunki, zaczniemy realizować także inne plany związane z przybliżeniem naszej historii społeczeństwu Inowrocławia - dodaje Mariusz Kawczyński.
Tekst: Wojciech Gonera
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz