Ogólnopolska akcja "Patrz w lusterka motocykle są wszędzie" jest próbą zwrócenia uwagi kierowcom samochodów, że nie są sami na ulicach. Przypomina o tym, że każdy chce być bezpieczny na drogach, a pozwala na to rozsądek i rozwaga podczas kierowania pojazdem.
- Podczas akcji przypominamy kierowcom samochodów, że motocykle ze względu na na swoje gabaryty, często poruszają się sprawniej i dynamiczniej, stając się przez to mniej widoczne i narażone na niebezpieczeństwo. Jedno zerknięcie w lusterko może ocalić czyjeś zdrowie a nawet życie - mówi Andrzej Skrobacki, prezydent Riders Club Inowrocław.
W Inowrocławiu, akcja zostanie przeprowadzona w sobotę, 17 kwietnia w godzinach: 12.00-13.00 na stacji Shell przy ul. Toruńskiej.
[ZT]19865[/ZT]
0
0
0
0
0
0
mmm08:51, 16.04.2021
Bardziej przydałaby się akcja "patrz na znaki i prędkościomierz" skierowana do motocyklistów.
Jak tam, Harley już wyklepany, Panie Andrzeju?
Anna 109:30, 16.04.2021
Świetna akcja! Trzeba uświadamiać ludzi i dbać o wzajemne bezpieczeństwo
Kierowca09:48, 16.04.2021
Dlaczego kierowca samochodu ma małe szanse na zobaczenie motocyklisty? Czy dlatego, że kierujący motorem ma pelerynę niewidkę czy dlatego, że tak szybko jedzie, że trudno go w ogóle zauważyć?
Obywatel11:47, 16.04.2021
Niech kierowcy motocykli, często równi intelektem z kierowcami BMW, sami zadbają o swoje bezpieczeństwo. Po pierwsze światła mijania, ale nie oślepiające i włączone. Po drugie rozwaga przy wyprzedzaniu i omijaniu. Nie na milimetry i na pełnej pydzie, bo zawsze może ktoś autem przesunąć się o te kilka centymetrów. Ma prawo i wcale nie musi patrzeć ciągle w lusterko, co samo w sobie stanowi niebezpieczeństwo. Panie Skrobacki, żądać od swoich kolegów czyli idiotów motorzystów jazdy rozważnej to nie będziecie dawcami narządów. Przepisy drogowe są konkretne i winni je stosować wszyscy uczestnicy ruchu drogowego, również motocykliści. Żądanie od innych nadzwyczajnych działań kiedy sami nie dochowujecie wymogów bezpieczeństwa jest co najmniej dziwnym działaniem. Nie znam żadnej akcji którą by przeprowadzali motocykliści z klubów motocyklowych a kreujących bezpieczne poruszanie się motocyklem. Raczej odwrotnie. Na waszych zlotach, gdzie przyjeżdża wielu uczestników ale i "cywilnych" motorzystów kreujecie mistrzów jazd na jednym kole i akrobacji motocyklowej. Wystarczy popatrzeć co się dzieje bezpośrednio po takich pokazach. Ilu, na ulicach miasta, pojawia się mistrzów akrobatyki motocyklowej, bijących rekordy prędkości. Dlatego nie podobają mi się te zloty bo kreują złe zachowania motocyklistów. W USA na Indenpendence Day może pan obejrzeć i milion motocyklistów w paradzie (warte obejrzenia). Ale zasada tam jest jedna. Jeżdzimy zgodnie przepisami a szczególnie Harleyami. Mogą jechać i 150 mil/h a jadą tak jak wszyscy. Harley to styl i sposób życia a nie gangi motocyklowe jak to kiedyś bywało.
aaa12:06, 17.04.2021
Moze niech najpierw motocyklisci laskawie spojrza na to ile maja na liczniku i nie zachowuja sie jakby droga nalezala tylko do nich a przepisy drogowe maja w powazaniu.
Reporter KI24.INFO
3 0
Drogi "Obywatelu" jeżeli zwracasz się go kogoś publicznie to wypada, jeżeli masz klasę, posiadasz odrobinę godności lub po naszemu MASZ JAJA podać swoje personalia. Jedna osoba nie może odpowiadać za wszystkich użytkowników motocykli. Nie będę Cię uświadamiał co to znaczy "motorzysta", motocyklista i użytkownik motocykla. Szkoda czasu sezon się zaczął.
0 0
Jaki to brak odwagi cywilnej i klasy komwntowac, obrażać i nie podpisać się pod tym. Niestety internet daje duzo możliwości do trollowania.
2 0
Panie Łysy, owszem pan Skrobacki nie może odpowiadać za wszystkich motocyklistów. Wystarczy, że będzie odpowiadał za siebie. Może niech pan Skrobacki najpierw się pochwali ile kilometrów przejechał swoim nowym motocyklem do pierwszego "dzwona", a dopiero potem kreuje się na propagatora bezpiecznej jazdy.