Zamknij

Kinomax Inowrocław też ma ten problem. Jest apel do parlamentarzystów

Mirosław AmonowiczMirosław Amonowicz 11:23, 26.04.2024 . Aktualizacja: 11:28, 26.04.2024
Skomentuj
  • W parlamencie prowadzone są prace nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

  • Wzbudzają one ożywioną dyskusję na temat tantiem.

  • Głos w tej sprawie zabierają też przedstawiciele kin - także właściciel inowrocławskiego Kinamaxa.

- Całe środowisko filmowe, na czele z twórcami i reprezentującymi ich organizacjami zbiorowego zarządzania, musi rozumieć, że kina są integralną częścią ekosystemu filmowego. Szanujemy i cenimy polskich artystów i wykonawców, ale nie możemy dopuścić, by nadal osłabiana była kondycja polskich kin. To również one współfinansują rodzimą produkcję filmową i promują ją, wyświetlając polskie filmy - mówi Stanisław Dzieł, właściciel KINOMAX Inowrocław, dodając: - Obecnie obowiązujący system jest niesprawiedliwy i wymaga natychmiastowej naprawy na polu legislacyjnym, o co apelujemy do parlamentarzystów. Domagamy się gruntownych zmian prawnych w tym zakresie.

Poniżej publikujemy stanowisko branży kinowej w tej sprawie:

Warszawa, 19 kwietnia 2024 r.

NIESPRAWIEDLIWE TANTIEMY OBCIĄŻAJĄ POLSKIE KINA

Stanowisko branży kinowej wobec niesprawiedliwego systemu pobierania opłat od filmów wyświetlanych na dużym ekranie

Nieprawidłowy system

W związku z prowadzonymi w parlamencie pracami nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych chcielibyśmy przekazać opinii publicznej stanowisko branży kinowej. W naszej ocenie w gorącej dyskusji o tantiemach, jaka właśnie przetacza się przez Polskę pewne istotne fakty są w mediach niemal całkowicie nieobecne.

W znakomitej większości krajów, wbrew narracji rozpowszechnianej podczas protestów organizowanych przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich/ZAPA, nie pobiera się tantiem od wyświetlania filmów w kinach, czyli z tzw. pierwszego pola eksploatacji (z wyjątkiem opłat od muzyki).

Jest to logiczne, bo twórcy i wykonawcy już wcześniej otrzymują wynagrodzenie od producenta filmu, za pracę przy danym projekcie. Z kolei producent pokrywa te koszty z przychodów, które otrzymuje za wyświetlanie filmów w kinach. Jednak ten logiczny i powszechnie przyjęty system, nie obowiązuje w Polsce. U nas utarła się bezprecedensowa praktyka, polegająca na tym, że – skonstruowane przed laty – przepisy, uprawniają twórców i wykonawców do otrzymywania dodatkowego wynagrodzenia za wyświetlenia filmów w kinach w niespotykanym zakresie. Wszystkich filmów! Nawet takich, z których stworzeniem polscy twórcy nie mają nic wspólnego. Na mapie świata Polska jest pod tym względem niechlubnym wyjątkiem.

Wynagrodzenie za nie swoje filmy

Warto wiedzieć, że od ponad 20 lat trwają w Polsce spory prawne w zakresie stosowania prawa autorskiego. Branża kinowa – wbrew narzucanej narracji – nigdy nie zgodziła się na rozwiązania, które dziś są wykorzystywane przez organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ-ty), przede wszystkim Stowarzyszenie Filmowców Polskich/ZAPA.

Żądają one od podmiotów prowadzących kina opłat także z tytułu wyświetlania filmów amerykańskich pomimo, iż wynagrodzenia te nie są należne ani polskim twórcom ani nie są przekazywane do Stanów Zjednoczonych. Polscy twórcy przejmują wynagrodzenie za filmy, z których powstaniem nie mieli nic wspólnego albo przejęte z kin pieniądze wydawane są na inne cele niż te, dla realizacji których zostały zebrane.

To nieprawidłowy system, który pozwala generować zyski wąskiej grupie uprzywilejowanych beneficjentów. System ten nie ma nic wspólnego ze wspieraniem młodych polskich twórców.

Mamy prawo przypuszczać, że część tych twórców nawet nie jest świadoma istnienia takiego mechanizmu, bo organizacje zbiorowego zarządzania działają w Polsce sposób zdecydowanie niewystarczająco transparentny. Trudno nam uwierzyć, aby polscy twórcy domagali się tantiem od filmów „Barbie”, „Oppenheimer”, czy innych amerykańskich hitów kinowych.

Widzimy pilną potrzebę przeprowadzenia gruntownych zmian prawnych w tym zakresie, a jednocześnie w pełni popieramy polskich twórców, którzy domagają się otrzymywania tantiem za wyświetlania swoich filmów!

Kina to istotna część filmowego ekosystemu

Wiele kin, szczególnie w mniejszych ośrodkach, jest w trudnej sytuacji. Niektóre balansują na granicy egzystencji. Upadek lokalnych kin często oznacza likwidację jedynego ośrodka kultury dostępnego mniejszym społecznościom. Nie powinniśmy się na to godzić. Dalsze domaganie się przez OZZ-ty tantiem od kin w łącznej wysokości ponad 4% przychodów (do tego dochodzi – ponoszona przez kina – opłata na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w wysokości 1,5%), to de facto zamach na życie kulturalne wielu polskich miast i miasteczek.

Całe środowisko filmowe, na czele z twórcami i reprezentującymi ich organizacjami zbiorowego zarządzania, musi rozumieć, że kina są integralną częścią ekosystemu filmowego. Szanujemy i cenimy polskich artystów i wykonawców, ale nie możemy dopuścić, by nadal osłabiana była kondycja polskich kin. To również one współfinansują rodzimą produkcję filmową i promują ją, wyświetlając polskie filmy. Podkreślmy raz jeszcze! Kina akceptują tantiemy za wyświetlanie polskich i europejskich filmów, bo zależy nam na wspieraniu rodzimej produkcji filmowej! Uważamy, że należy płacić tantiemy polskim twórcom. Ale za dzieła, które oni rzeczywiście stworzyli, a nie za filmy amerykańskie.

Apel do parlamentarzystów

W kwestii pobierania przez OZZ-ty niesprawiedliwych opłat od wyświetlania amerykańskich filmów w naszych kinach, potrzebne są gruntowne zmiany prawne. Obecnie funkcjonujący system jest zły i szkodliwy, wymaga natychmiastowej naprawy na polu legislacyjnym

Apelujemy o to do polskich parlamentarzystów! Głęboko wierzymy, że prowadzone przez Państwa w Sejmie i Senacie prace legislacyjne, przyniosą w końcu transparentne – i przewidywalne dla każdej ze stron – rozwiązania systemowe. Jesteśmy zdeterminowani, żeby o nie walczyć

                                                                                                                Polskie Stowarzyszenie Nowe Kina

                                                                                                                Stowarzyszenie Kin Studyjnych

                                                                                                                Stowarzyszenie „Kina Polskie”

W Polsce działa ponad 450 kin operujących 1500 ekranami. Branżę kinową reprezentują trzy stowarzyszenia: Polskie Stowarzyszenie Nowe Kina, Stowarzyszenie Kin Studyjnych, Stowarzyszenie „Kina Polskie”, zrzeszające osoby i podmioty prowadzące działalność kinową łącznie w około 400 kinach z ponad 1400 ekranami. W 2023 r. we wszystkich kinach w Polsce sprzedano 50,5 mln biletów (vs 61 mln biletów w 2019 r.)

[ZT]37859[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Michu.Michu.

2 0

Macie rację, nasi aktorzy i twórcy doją ile wlezie, inna sprawa, że dużo korzystam ze streamingu, ale kina też powinny funkcjonować, wszyscy musimy niestety płacić haracze na bajońskie wypłaty dla aktorów za często mizerną grę, Zaiks do likwidacji, ale u nas sypie sie mamonę do kieszeni najbogatszych, dobrych aktórów jak na lekarstwo a celebrytów i nierobów masa. 15:24, 26.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Hallo, Kazik?Hallo, Kazik?

1 0

Zasada jest prosta. Im głupszy ustawodawca, tym głupsze prawo. 11:59, 28.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%