"Nierówna konkurencja, gwałtownie rosnące koszty operacyjne oraz restrykcyjne regulacje unijne doprowadziły do sytuacji, w której dalsze utrzymanie trzech zakładów produkcyjnych staje się niemożliwe. To bolesna, lecz konieczna decyzja, która ma na celu ochronę długoterminowej stabilności naszej działalności i tysięcy miejsc pracy w regionie" - czytamy w komunikacie spółki.
Sektor chemiczny w Europie znajduje się pod coraz większą presją wynikającą z unijnych regulacji klimatycznych i energetycznych, takich jak mechanizm ETS (System Handlu Uprawnieniami do Emisji), Fit for 55 oraz Zielony Ład. Koszty emisji CO2 są ogromne, a nowe wymogi związane z neutralnością klimatyczną powodują, że prowadzenie produkcji w Europie staje się coraz mniej opłacalne.
Dodatkowo, rosnące ceny energii wynikające z polityki klimatycznej UE sprawiają, że europejscy producenci chemiczni nie mogą równo konkurować z firmami spoza Wspólnoty, takimi jak tureccy czy amerykańscy wytwórcy. Według analiz, tureccy producenci sody, którzy nie są objęci tymi samymi regulacjami, zdobyli już 30% polskiego rynku, oferując tańszy surowiec.
„Branża chemiczna w Europie jest w kryzysie, a zamiast rzucić nam koło ratunkowe, władze unijne dorzucają nam kolejne obciążenie w postaci regulacji, które jeszcze bardziej utrudniają nam przetrwanie kryzysu” – podkreśla Kamil Majczak, Prezes Zarządu globalnej Qemetiki.
Sektor chemiczny w Europie przeżywa największy kryzys od dekad. W 2023 i 2024 roku giganci chemiczni tacy jak BASF czy Solvay ogłosili drastyczne cięcia w inwestycjach oraz zamknęli Zakłady w Niemczech, Belgii, Włoszech wskazując, że regulacje unijne uniemożliwiają opłacalne prowadzenie produkcji. Podobne problemy dotyczą również producentów nawozów, tworzyw sztucznych czy komponentów farmaceutycznych.
Segment budownictwa, kluczowy dla branży sody, boryka się z długotrwałym kryzysem. Wysokie stopy procentowe, spadek inwestycji oraz nadprodukcja na rynku powodują zmniejszony popyt na sodę, a magazyny w Europie są już przepełnione. To kolejny czynnik, który wymusza ograniczenia produkcji w Janikowie.
Postój w Janikowie oznacza chwilowe ograniczenie produkcji, ale nie wpłynie na realizację obowiązujących zobowiązań wobec klientów. Magazyny są odpowiednio zabezpieczone, a dostawy będą realizowane zgodnie z planem. Wszyscy pracownicy zatrudnieni w Zakładzie pozostaną na swoich stanowiskach, otrzymując pełne wynagrodzenie.
Jeżeli sytuacja rynkowa nie ulegnie poprawie, konieczne mogą być dalsze ograniczenia produkcji w innych zakładach Grupy.
- Czasowe wstrzymanie produkcji w Janikowie to dla nas sygnał ostrzegawczy. Jesteśmy w bieżącym kontakcie z Qemetiką i wspólnie monitorujemy sytuacje, bo każde zatrzymanie może mieć negatywy wpływ na życie miasta - podkreśla Bartłomiej Jaszcz, Burmistrz Janikowa.
Władze miasta zwracają uwagę, że zakład od lat jest jednym z kluczowych pracodawców i filarów lokalnej gospodarki. Choć wstrzymanie produkcji ma być tymczasowe i nie wpłynie na miejsca pracy, to sytuacja w sektorze chemicznym budzi obawy co do przyszłości przemysłu w regionie.
Samorząd Janikowa będzie nadal współpracować z QEMETIKĄ, aby minimalizować ryzyko dalszych ograniczeń produkcji i dbać o interesy lokalnej społeczności.
"QEMETICA podkreśla również, że kluczowym elementem transformacji energetycznej, niezbędnym do zapewnienia konkurencyjności i utrzymania działalności drugiego zakładu sodowego na Kujawach, jest uzyskanie zgody na budowę nowoczesnej spalarni odpadów komunalnych w Inowrocławiu, który pozwoli na obniżenie kosztów produkcji energii. Obecnie produkcja sody w Inowrocławiu i Janikowie opiera się głównie na węglu, co generuje wysokie koszty energii. Budowa spalarni pozwoliłaby na znaczącą poprawę efektywności energetycznej i redukcję kosztów operacyjnych, jednocześnie pozytywnie wpływając na jakość powietrza w regionie. QEMETICA Soda Polska od prawie dwóch lat stara się o uzyskanie decyzji środowiskowej dla tej inwestycji, licząc na pozytywna decyzje w najbliższych tygodniach" - informuje komunikat prasowy przesłany do mediów.
[ZT]46100[/ZT]
🧯12:12, 06.02.2025
Już po przeczytaniu początkowych kilku zdań, wiedziałem jak się zakończy artykuł - tematem o spalarni. Najpierw ujadanie że unia dławi polską gospodarkę eteesami, a później zakamuflowany szantaż. W domyśle - jak się nie zgodzicie na spalarnię, to będą postoje a nawet zwolnienia. To będzie doskonała wymówka dla Fajoka, który w kampanii był przeciwko spalarni. Już niedługo usłyszymy od niego że, no wiecie... ja nadal jestem przciwko, ale nie mogę pozwolić na zwolnienia albo całkowite zamknięcie zakładu który jest dużym pracodawcą w mieście. No nie chcem, ale muszem pozwolić na spalarniem.
Nn12:17, 06.02.2025
Wszystko przez tą *%#)!& unię chcą Europę doprowadzić do bankructwa jak mamy konkurować z takimi krajami jak Chiny Stany Zjednoczone jak za sterami siedzą ludzie gdzie myślą jak przytwierdzić nakrętkę do butelki albo jak dać najwięcej przywilejów imigrantom
Michu.12:17, 06.02.2025
Idź precz trucicielu. Postawić spalarnie przed rezyfencja Kulczyka. Wszystkie złodziejskie lrywatyzacje powinny być anulowane a majątek wrócić do skarbu państwa. Przypomnijmy że klan kulczyk9w nabył nasze zakłady chemiczne za śmiesznie niska wrecz absurdalna kwotę. Takie numery tylko w III RP.
Wiktor14:45, 06.02.2025
Usmiechajmy sie....kasa jest na wszystko tylko nie na Polske i Polakow na Ukraine jest na uchodzcow jest tylko Usmiechajmy sie.
14:53, 06.02.2025
Miało być na onkologię , nadal jest na TVP, bo to już nasze TVP.
Szeroki uśmiech
Użytkownik15:51, 06.02.2025
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Roman 19:22, 06.02.2025
Tusk z Polaków zrobi żebraków.......
Gość2122:05, 06.02.2025
Czy nie widzicie że chodzi o spalarnie. Jak się nie zgodzicie to zamkna zakład w który nie inwestowali i tak od lat. Stare piece stare kotły mialowe . Kasa szła na konta zamiast inwestować w energetykę a teraz płacz że koszty wysokie. Sami sobie są winni . A zakład ma ponad 60 lat i tak jest do zamknięcia.
Gość2122:10, 06.02.2025
A jak ktos się zna to zatrzymanie na tydzień to fikcja bo piece wapienne nawet się nie wygasza na taki okres. Remont trwa dłużej niż tydzień. A tu tragedia no na tydzień zatrzymują się. Jakby stawali z powodów rynkowych to min na miesiąc .
8 2
Zapomniałeś dodać, że to robota Tuska i jego ekipy.
6 1
Też robota Tuska.