Już od początku spotkania Goplania została wytrącona z rytmu. Po faulu na Hubercie Jabłońskim, Biało-Niebiescy przez kilka minut grali w osłabieniu. W tym czasie Szymon Sobczak wyprowadził jednak naszą drużynę na prowadzenie. Zdawać by się mogło, że to początek strzeleckiego festiwalu, ale wyraźnie gra się nie kleiła. Dużo strat własnych, brak precyzji i konsekwencji zaowocowały tym, co w takiej sytuacji musiało się stać. W 20. minucie goście zdobyli bramkę wyrównującą, a swoje 3 grosze dołożył do niej bramkarz Goplanii. Na 6 minut przed końcem pierwszej połowy ponownie Pepis nie stanął na wysokości zadania i było już 1:2 dla Lubienianki. Po przerwie obraz gry się nie zmienił.
[ZT]10834[/ZT]