W czerwcu 1983 r. inowrocławskie gazety donosiły: „Renesansowe znalezisko w Inowrocławiu!”, „Unikalne znalezisko w zbiorach muzeum!”, „Miasto odsłania swoje zabytki!”. Co wywołało takie poruszenie? W czasie rozbiórki starych oficyn przy ulicy Waryńskiego/ul. św. Mikołaja, na posesji mistrza piekarskiego Piotra Jóźwiaka, pośród demontowanych starych belek, budowniczowie zwrócili uwagę na kawałek drewna z obcobrzmiącymi napisami i krzyżem wpisanym w koło. Inwestor Piotr Jóźwiak wspólnie z inowrocławskim regionalistą Jackiem Matuszewskim o odkryciu poinformowali dr. Czesława Sikorskiego z Muzeum im. Jana Kasprowicza. Legendarny kustosz a zarazem miejski konserwator zabytków odczytał urwaną łacińską inskrypcję: ECCE CRUCEM DOMINI FUGITE PARTES ADVE (rsae), którą przetłumaczyła równie zasłużona muzealniczka ale i filolog klasyczny Danuta Chadrysiak: „Oto Krzyż Pana uciekajcie z tego miejsca wszyscy poganie”.
Odkryta belka z modrzewiowego drewna, o wymiarach 371 / 22,5 / 14 cm, czworokątna w przekroju, przez Czesława Sikorskiego powiązana została z nieistniejącym kościołem pw. Św. Krzyża (funkcjonującym w latach 1573 – 1835), zlokalizowanym przy dzisiejszym skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Świętokrzyskiej (nazwa jest pamiątką po świątyni i otaczającym ją cmentarzu). Miała stanowić element portalu wejściowego/nadproża lub pełnić funkcję belki tęczowej, na której stały figury Matki Boskiej, św. Jana i Krucyfiks (śladów ich mocowanie jednak nie stwierdzono). Być może jednak, odnaleziona belka związana jest z budownictwem świeckim i jest to tzw. siestrzan czyli belka stropowa, na której umieszczano często dewocyjno-sentencyjne inskrypcje, imiona fundatorów i daty. W XVIII w. ten element staropolskiej architektury wyparły sufity.
„Oto Krzyż Pański, ustąpcie wrogowie jego”, to fragment modlitwy autorstwa św. Antoniego:
„Oto Krzyż Pański! - Ustąpcie wrogowie Jego!
- Lew z pokolenia Judy, - Potomek Dawida zwyciężył!
- Alleluja”
[ZT]15953[/ZT]
Tych kilka łacińskich słów spotykamy w wielu miejscach chrześcijańskiego świata. Chyba najważniejszym z nich jest egipski obelisk, wyznaczający środek watykańskiego placu św. Piotra. Na szczycie obelisku umieszczone są relikwie Krzyża. Lecz nie tylko monumentalne dzieła kryją modlitwę św. Antoniego. Odnajdujemy ją także na maleńkich obrazkach, XVII-wiecznych drukach dewocyjnych, tzw. „charakterach – postrachu demonów”. Bowiem modlitwa zaczynająca się od słów „Oto Krzyż Pański...” jest egzorcyzmem uwalniającym od złych duchów i chroniącym od nieszczęść. Wspomniane „charaktery” rozpowszechniły się w wieku XVII, czasie wojen i epidemii. Noszono je przy sobie, kładziono przy chorych lub przybijano nad drzwiami.
Może właśnie z taką intencją na belce znalezionej przy ul. św. Mikołaja powstało wyobrażenie krzyża i napis złożony z 34 liter. Układają się one najciekawiej w słowie „CRUCeM”, gdzie „e” jest jakby wciśnięte między „C” i „M”. Czy jest to tylko zabieg oszczędzający miejsce w inskrypcji (tzw. enklawa), czy może raczej ślad pomyłki wycinającego litery cieśli? Kolejna inowrocławska zagadka.
- W dzisiejszym czasie niepewności, wywołanej globalną epidemią, dawni inowrocławianie nieoczekiwanie stają się nam bliżsi. Przed prawie 400 laty, w Inowrocławiu, jakaś rodzina w swoim domu, w centralnym miejscu - na głównej belce stropu, nad głowami umieściła słowa mające ją chronić. Lęk i strach tych bezimiennych ludzi nie różnił się niczym od naszego współczesnego niepokoju - podsumowuje Marcin Woźniak.
Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu zachęca do do odwiedzin facebookowego profilu. Tam znajduje się cykl ciekawostek, czyli Drobiazgi z nieczynnego do odwołania muzeum. Polecamy!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz