-
Radny powiatu inowrocławskiego Marcin Wroński skomentował najnowsze plany dotyczące transformacji Zakładu Energetyki Cieplnej w Inowrocławiu.
-
W jego ocenie proponowane zmiany są nie tylko ryzykowne, ale mogą także doprowadzić do poważnych konsekwencji dla mieszkańców.
– Dowiedzieliśmy się o planowanym odejściu od węgla na rzecz innych źródeł ciepła. Problem w tym, że miasto miałoby uzależnić się od ciepła z zakładów Qemetica – komentuje Wroński. – W Janikowie już widać, czym grozi taka zależność.
Radny przestrzega, że jeśli zakład chemiczny w Mątwach ograniczy lub zakończy produkcję, Inowrocław stanie przed problemem braku stabilnych źródeł ogrzewania. Dodatkowo zwraca uwagę na plany Qemetiki dotyczące budowy spalarni odpadów.
– Może się okazać, że przestaliśmy palić węglem, a zaczęliśmy palić śmieciami – dodaje.
Wroński odniósł się także do pomysłu budowy elektrociepłowni w technologii kogeneracji gazowej. Zauważa, że gaz również ma zostać objęty unijnymi ograniczeniami, a zakaz jego stosowania planowany jest na 2040 rok.
– Czy ta inwestycja zdąży się zwrócić, zanim gaz zostanie zakazany? – pyta radny.
Jego zdaniem miasto powinno unikać pochopnych decyzji i wyciągać wnioski z błędów innych gmin, zamiast je powielać.
Pełna treść stanowiska Marcina Wrońskiego:
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się o planowanych zmianach funkcjonowania Zakładu Energetyki Cieplnej w Inowrocławiu. Został szumnie ogłoszony plan przejścia na inne źródła ogrzewania miasta niż węgiel.
Nadzwyczaj ryzykownym pomysłem wydaje się uzależnianie produkcji ciepła od jego kupna z zakładów Qemetica. Mamy analogiczny przykład Janikowa, gdzie miasto jest uzależnione od ciepła z zakładów sodowych. Dziś gdy produkcja zostaje tam wygaszona, miasto ma ogromny problem skąd wziąć ciepło do ogrzania mieszkań. Produkcja sody w Unii Europejskiej staje się nieopłacalna, zamykane są kolejne zakłady produkcyjne. Nie możemy wykluczyć, że zakład w Mątwach może podzielić ich los, dlatego powinniśmy uczyć się na błędach a nie je powielać.
Już dziś widać, że Qemetica chce zdywersyfikować swoją działalność i uruchomić spalarnię śmieci. Może wtedy okazać się, że przestaliśmy palić węglem, a zaczęliśmy palić śmieciami, bo będziemy od nich uzależnieni i staniemy przed widmem zimnych kaloryferów.
Dowiedzieliśmy się również, że ZEC planuje realizację budowy elektrociepłowni, opartej o technologię kogeneracji gazowej. Zwróćmy uwagę na to, że Unia Europejska już za 15 lat chce zakazać używania paliw kopalnych, w tym gazu. Nasuwa się więc pytanie, czy ta inwestycja zwróci się przez zakazem, który ma nastąpić w 2040 roku?
Wszystko to może doprowadzić do tego, że przestaniemy ogrzewać nasze mieszkania „nieekologicznym” węglem, a zaczniemy spalać „ekologiczne” śmieci.
Z poważaniem
Marcin Wroński
Radny Powiatu Inowrocławskiego Konfederacja
[ZT]48805[/ZT]
[ZT]47701[/ZT]