Zamknij
KI24.INFO:

Tenisowa Goplania - lata sukcesów i czas zastoju

07:19, 22.08.2021
Skomentuj

Kontynuujemy podróż przez historię tenisowej sekcji Goplanii Inowrocław. Dziś okres od końca lat 50-tych ubiegłego stulecia, do schyłku kolejnej dekady.

Tenisiści KKS „Goplania" w omawianym okresie należeli do silnych zespołów w okręgu. Kierownikami sekcji byli A. Gumuła i H. Cerecki, a instruktorem mgr Zenon Jaźwierski. Byli oni równocześnie czołowymi zawodnikami.

Na indywidualnych mistrzostwach Pomorza w 1957 r. w Ciechocinku pierwsze miejsce zajął Jerzy Gumuła, drugie Zenon Jaźwierski. W konkurencji pań wicemistrzostwo zdobyła Janina Gumułowa, a trzecie młoda, obiecująca zawodniczka - Urszula Królczyk. W finale gry pojedynczej Janina Gumułowa przegrała z Jadwigą Myłek.

Członkowie sekcji tenisa ziemnego byli równocześnie aktywnymi działaczami Goplanii i angażowali się w pracy organizacyjnej Klubu. Doszło nawet do sytuacji, że zdając sobie sprawę z faktu, że sekcja ich jest deficytowa, sami postanowili płacić wyższe składki. Dochody bowiem z imprez tenisowych były nikłe. Miasto nasze zawsze miało zdolnych tenisistów, zwłaszcza wśród młodzieży, nigdy jednak nie było masowego zainteresowania białym sportem, a wynikało to wówczas jak i dzisiaj z bardzo ciężkiej pracy mentalnej i fizycznej oraz potrzeby podsiadania zaplecza finansowego.

Rok 1956. W środku czołowy tenisista Pomorza - inowrocławianin J. Gumuła, po prawej Jętka - zawodnik Wisły Toruń.

Corocznie organizowano turniej o Puchar Uzdrowiska i Kujaw. Z tej racji Inowrocław gościł takie sławy jak: J. Jędrzejewska, Piątek, Gąsiorek i inni. W tak silnej obsadzie najczęściej inowrocławscy tenisiści niewiele mieli do powiedzenia, zawsze jednak była okazja sprawdzenia się w walce z przeciwnikami wysokiej klasy. Kiedy tych ostatnich zabrakło, jak np. w 1957 r., rozgrywali spotkania między sobą.

Chlubę Goplanii zawsze stanowili juniorzy. Przy czternastoosobowej sekcji tenisa powstała szkółka tenisowa, licząca 36 dziewcząt i chłopców. Podzielono ją na dwie grupy. Opiekę nad nimi sprawowali dwaj nestorzy tenisa inowrocławskiego - A. Gumuła i H. Cerecki. Bardzo ofiarnie angażował się też w pracę z tą młodzieżą wytrawny szkoleniowiec - Jerzy Gumuła. Już w lipcu 1957 r. na mistrzostwach Pomorza para Krystyna Bernacińska / Grażyna Dłoniak zajęła pierwsze miejsce w grze podwójnej juniorek, a tym samym zdobyła tytuł mistrza okręgu.

Rok 1957. Uczestnicy finałowego turnieju tenisowego z okazji Święta 22 Lipca. Po lewej J. Gumuła, po prawej E. Zieliński. Zwyciężył Gumuła 7:5, 4:6, 6:2.

Udał się też pierwszy start drużynowy wychowanków. Wystartowali w dwóch drużynach: pierwsza zajęła drugie miejsce w mistrzostwach okręgu, a druga drużyna - czwarte. Wyniki tym cenniejsze, że w 1958 r. zdekompletowana została drużyna seniorów. W ogóle nie brała ona w tym roku udziału w mistrzostwach, gdyż tak się złożyło, że kilku zawodników w tym okresie rozpoczęło studia lub służbę wojskową, a tym samym musiało przerwać swą sportową działalność w macierzystym Klubie.

Wielkie nadzieje wiązano więc z młodzieżą. Coraz częściej w prasie zaczynają pojawiać się nieznane dotąd nazwiska wychowanków Goplanii: W. Folleher, U. Królczyk,K. Bernarcińska, G. Dłoniak, J. Kwiatkowski.

Z seniorów grali jeszcze: Z Jaźwierski, J. Gumuła i W. Lewandowski, którzy w 1958 r. na mistrzostwach okręgu startowali jedynie w konkurencjach indywidualnych. Pierwszy z nich został mistrzem okręgu, drugi zajął trzecie miejsce. W grze podwójnej para Lewandowski – Gumuła również wywalczyła tytuł mistrzowski.

Zdekompletowana jednak drużyna spadła do A klasy, ale już w roku 40-lecia istnienia Goplanii, jakby dla uczczenia tego jubileuszu, ponownie wywalczyła awans do ligi okręgowej. A dokonali tej sztuki głównie młodzi zawodnicy, wychowankowie szkółki tenisowej, z których w zasadzie drużyna się głównie składała.

W szkółce juniorów ich miejsca zajęli teraz inni, również godni następcy, skoro potrafili utrzymać zdobytą pozycję w okręgu, a nawet T. Chełkowski na Mistrzostwach Polski Juniorów zdobył trzecie miejsce. Do wyróżniających się należeli również: W. Majewski, R. Chełkowski, Zb. Rymkowski, M. Szymańska, H. Wudczak.

Rok 1963. Na zdjęciu zdobywczyni pierwszego miejsca w turnieju tenisowym o mistrzostwo Uzdrowiska Inowrocław. Puchar mistrzyni Polski - D. Rylskiej z  Warszawy wręcza prezes Klubu GOPLANIA dr E. Grobelski, przy udziale kierownika sekcji H. Cereckiego.

Lata 1962-1965 charakteryzują się zastojem w tenisie inowrocławskim. Brak działaczy w tej dyscyplinie sportu nie mogła zrekompensować ofiarna praca długoletniego trenera i zawodnika Jerzego Gumuły, który robił wszystko, aby ratować od upadku tę piękną dziedzinę sportu, mającego na terenie Inowrocławia tak wspaniałe tradycje.

Jedynym większym osiągnięciem był zorganizowany w 1963 r. tradycyjny już turniej o Puchar Uzdrowiska i Kujaw, ale tenisiści inowrocławscy nie odegrali w nim większej roli.

Po owym kryzysie notowany jest ponowny wzrost poziomu w inowrocławskim tenisie. Przede wszystkim liczba zawodników wzrasta do 23. Z pomocą Jerzemu Gumule przychodzi Henryk Cerecki, który zostaje kierownikiem sekcji. I znowu laury zaczyna zbierać młodzież, a spośród niej wyróżniają się: Jan Kwiatkowski, Krystyna Zagolskai Grażyna Dłoniak. Młodzież tę dzielnie wspierają weterani kortów Jerzy Gumuła i Janina Gumułowa.

Jan Kwiatkowski jest czwartą rakietą polskich juniorów i mistrzem okręgu pomorskiego. Jego klubowa koleżanka również zdobywa mistrzostwo okręgu młodzików. Turniej klasyfikacyjny Pomorza w kategorii seniorów wygrał Jerzy Gumuła.

Sekcja brała też udział w Mistrzostwach Tenisowych Federacji „Kolejarz" (w czerwcu 1966 r. w Ostródzie) i zdobyła drugie miejsce za „Olszą" Kraków. Na tym turnieju w konkurencji indywidualnej Jerzy Gumuła zdobył trzecie miejsce, takie samo J. Gumułowa i Rogalska w grze podwójnej pań.

Jan Kwiatkowski w 1969 r. na Mistrzostwach Polski CRZZ w Warszawie stoczył pasjonujący pojedynek z mistrzem Polski - Gąsiorkiem. W pojedynku tym zwyciężył Gąsiorek 7:5 i 6:4.

Sekcja tenisowa przy KKS „GOPLANIA" stale znajdowała się w czołówce okręgu pomorskiego. Szczególnie zaś celowała w wychowywaniu młodych zawodników tej dyscypliny sportu. Młodzi wychowankowie braci Gumułów i Cereckiego znani byli w „tenisowej Polsce”, a nazwiska tych szkoleniowców trwale wyryły się w historii tenisa ziemnego.

Tekst Hubert Szczepański na podstawie:

L. Dombek, HISTORIA 60-LECIA KKS GOPLANIA INOWROCŁAW, Bydgoszcz: POMORZE 1984.

ZARYS HISTORII TENISA W OKRĘGU BYDGOSKIM. MATERIAŁ PRZYGOTOWANY Z OKAZJI 50-LECIA PZT, Biuletyn PZT nr 5-6, 1971.

HISTORIA TENISA W REGIONIE KUJAWSKO-POMORSKIM, prof. dr. hab. W. Jastrzębski (red.), Bydgoszcz: Centralny Ośrodek Informacji Turystycznej Oddział w Bydgoszczy, 1993.

Kronika klubu „GOPLANIA”.

Fotografie:

L. Dombek, HISTORIA 60-LECIA KKS GOPLANIA INOWROCŁAW, Bydgoszcz: POMORZE 1984.

(M.A)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Koszykarski Superpuchar Polski nie dla nas

Też coś slyszałam, że ma zagrać we wrześniu Bayerfull. Jeśli to ma być w zamian za ten turniej koszykówki, to ktoś ma nas za wiochę i zaścianek. Skandal. Remizowe przytupanki zamiast najlepszych drużyn koszykówki w Polsce.

Danka K.

20:12, 2025-07-14

Koszykarski Superpuchar Polski nie dla nas

Ktoś tu ostro odleciał. W pierwszym akapicie oświadczenia już próba zrzucenia odpowiedzialności na poprzednika, a prawda jest taka, że *%#)!& nawet zorganizowaną imprezę. Przykro na to patrzeć. Nam kibicom nie chodzi o to kto komu i za co. Liczyliśmy na dobre sportowe emocje. A jedyne co nam zostało to radośnie tuptać nóżką w rytm majteczki w kropeczki....

Kibic

19:35, 2025-07-14

Koszykarski Superpuchar Polski nie dla nas

Młodzi mieszkańcy Inowrocławia uciekajcie z tej patologicznej wsi jeśli chcecie się rozwijać. Tutaj czeka na Was co najwyżej spalarnia, ośrodek dla nachodźców itp. czyli wszystko czego nie chcą inne miasta w województwie. Do tego kłótnie, kłamstwa, oszustwa, złodziejstwa i załatwianie stanowisk po znajomości w urzędach. Ta wieś nadaje się jako dzielnica Gniewkowa czy Janikowa, bo Bydgoszcz czy Toruń może tylko splunąć w tym kierunku

prawda

19:17, 2025-07-14

III Biesiada Markowicka – na rockowo!

ADMIN proszę o zweryfikowanie informacji dotyczącej dnia, w którym będzie impreza czyli czy w piątek 25 lipca czy w sobotę 26 lipca. Z treści postu... nie wiadomo:)

Mieszkaniec

18:39, 2025-07-14

0%