Zamknij

Inowrocławska droga do wolności. W 27. rocznicę pierwszych demokratycznych wyborów

20:33, 03.06.2016 Wojciech Gonera
Skomentuj

4 czerwca mija 27. rocznica pierwszych wolnych wyborów. Kampania przed wyborami parlamentarnymi 1989 r. w Inowrocławiu od początku była niezwykle intensywna. Przypominamy krótki rys historyczny tego, co działo się w tych historycznych już czasach.

Starcie reprezentantów Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” z osobami wspieranymi przez władze zostało rozstrzygnięte dopiero w II turze. Sukces ten nie byłby możliwy bez zaangażowania wielu mieszkańców, którzy bezinteresownie poświęcili swój czas i energię na przygotowywanie wieców wyborczych, rozwieszanie plakatów czy zbieranie podpisów dla kandydatów niezależnych.

Wraz ze zmianami politycznymi w kraju i rozpoczęciem rozmów opozycji z komunistami, liderzy środowisk opozycyjnych w Inowrocławiu zdecydowali o ujawnieniu struktur podziemnych. 5 października 1988 r. powołana została Komisja Organizacyjna Oddziału NSZZ „Solidarność” w Inowrocławiu. 17 marca 1989 r. Komisja Organizacyjna uległa rozwiązaniu, a jej członkowie weszli w skład Prezydium Tymczasowego Zarządu Oddziału NSZZ „Solidarność” Regionu Bydgoskiego, który miał kierować pracą związku do czasu walnego zebrania. Równolegle na kujawskiej wsi zainicjowano proces odbudowy struktur NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.

W kwietniu 1989 r. z inicjatywy NSZZ „Solidarność”, NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” oraz Klubu Inteligencji Katolickiej w Inowrocławiu powołano Obywatelskie Porozumienie Wyborcze, które za główne zadanie uznało wyłonienie niezależnych kandydatów do sejmu i senatu. Przewodniczącym OPW został Jan Wojciech Zieliński – żołnierz Armii Krajowej, w 1949 r. skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Poznaniu na karę śmierci. Zieliński od początku uczestniczył w pracach inowrocławskiego MKZ, wszedł w skład Prezydium Zarządu Oddziału „Solidarności”, a w 1981 r. został internowany w ośrodku odosobnienia w Potulicach. Służba Bezpieczeństwa przestała się nim interesować dopiero po wyborach czerwcowych.

[ZT]2618[/ZT]

W pierwszym posiedzeniu Obywatelskiego Porozumienia Wyborczego wzięło udział zaledwie 12 osób, ale nowa organizacja bardzo szybko rozwijała swoją działalność w regionie. Pomimo licznych problemów strona opozycyjna prowadziła niezwykle intensywną kampanię, m.in. organizując spotkania Romana Bartoszcze i Andrzeja Wybrańskiego (kandydaci opozycji do sejmu z okręgu inowrocławskiego) oraz wspierając ubiegających się o miejsca w senacie reprezentantów Komitetu Obywatelskiego „S” z województwa bydgoskiego – Antoniego Tokarczuka i Aleksandra Paszyńskiego.

Wynik I tury wyborów parlamentarnych jednoznacznie wskazywał na zwycięstwo „Solidarności”. Opozycja zdobyła 160 ze 161 mandatów w sejmie i 92 miejsca w senacie. Z okręgu inowrocławskiego do parlamentu dostał się Roman Bartoszcze, który zdeklasował swoich rywali otrzymując 92 132 głosy. Jedynym kandydatem „Solidarności”, który musiał powalczyć w II turze wyborów do sejmu był Andrzej Wybrański. Bardzo dobry wynik w wyborach do senatu uzyskał Antoni Tokarczuk – 232 413 głosów, czyli 58,47% oddanych głosów ważnych. Aleksandrowi Paszyńskiemu zabrakło kilku procent do zwycięstwa, ale i tak wydawał się zdecydowanym faworytem w II turze. Dużym zaskoczeniem zarówno dla obozu władzy, jak i opozycji była stosunkowo niska frekwencja wyborcza – w głosowaniu wzięło udział zaledwie 62% uprawnionych.

Zaraz po ogłoszeniu wyników I tury wyborów w zwycięskim obozie rozpoczęto przygotowania do dogrywki, koncentrując się na regionach, w których do walki o mandaty ponownie mieli stanąć kandydaci Komitetu Obywatelskiego „Solidarności”. Okręg inowrocławski był jedynym w całym kraju, w którym oprócz walki o mandat senatorski, doszło do emocjonującego starcia o ostatnie miejsce dla bezpartyjnych w sejmie. Rywalem Andrzeja Wybrańskiego był przewodniczący Rady Miejskiej PRON w Inowrocławiu Jerzy Tokarski (uzyskał bardzo dobry rezultat w mieście). Jak zauważyli eksperci opozycji o wyniku zdecydował przede wszystkim brak plakatu z Lechem Wałęsą – Andrzej Wybrański jako jedyny z „drużyny Lecha” nie zdążył sfotografować się z szefem związku. W czasie kiedy robiono takie zdjęcia Wybrański, nauczyciel matematyki w żnińskim liceum, postanowił wesprzeć swoich podopiecznych piszących właśnie egzaminy maturalne. Przed II turą udało się wykonać fotografię z liderem „Solidarności”, ale plakat nie został już wydrukowany.

[ZT]2719[/ZT]

Równie interesująco zapowiadało się starcie o fotel senatorski. Już w I turze wyborów Aleksander Paszyński musiał rywalizować nie tylko z osobami popieranymi przez partię, ale również z członkiem Solidarnościowo-Opozycyjnego Komitetu Wyborczego Tadeuszem Jasudowiczem, który w trakcie kampanii wyborczej wprost zarzucał reprezentantowi Komitetu Obywatelskiego, że „został przywieziony do Bydgoszczy w teczce”. Jednak najgroźniejszym przeciwnikiem dla działacza opozycji okazał się brat Prymasa Polski – Jan Glemb, który zanotował znakomity wynik w okręgu inowrocławskim. W rozmowie z dziennikarzem „Gazety Wyborczej” Aleksander Paszyński tak scharakteryzował przyczyny swojej porażki w Inowrocławiu: „W okręgu inowrocławskim znaczny procent głosów uzyskał Jan Glemb, brat Prymasa (ma na końcu nazwiska literę »b« a nie »p«; twierdzi, że to pomyłka w aktach stanu cywilnego, inni rozpowszechniają odmienną wersję). Na pewno zdecydowało nazwisko i związek rodzinny z Prymasem, ale także pewna konspiracja. Na żadnym plakacie nie informowano, że Jan Glemb jest członkiem PZPR i aktywistą PRON”.

W Inowrocławiu II turę wyborów zdominowała „wojna na plakaty”, elektorat mobilizowano również poprzez artykuły w prasie oraz spotkania z wyborcami. Dzięki temu kandydaci „Solidarności” zdobyli brakujące mandaty w II turze. Andrzej Wybrański otrzymał 63 527 głosów i pokonał Jerzego Tokarskiego. Świetny wynik zanotował Aleksander Paszyński, który uzyskał ponad 100 tys. głosów więcej od swojego rywala. W dodatku obóz rządzący poniósł jeszcze jedną prestiżową porażkę na Kujawach – startujący z poparciem opozycji Jan Marian Warjan nieznacznie wyprzedził drugiego z kandydatów ZSL Zenona Bartkowiaka i tym samym to właśnie on dołączył do klubu parlamentarnego ludowców. Na uwagę zasługuje fakt, że frekwencja w okręgu inowrocławskim była znacznie wyższa od zanotowanej w całym kraju i wyniosła w II turze niemal 49%.

(Wojciech Gonera)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%