Wielokrotnie z rodzinnych ogródków działkowych docierają informacje o truciu kotów mieszkających na działkach. Zwierzaki są dokarmiane przez działkowiczów, ale są osoby, którym obecność kotów przeszkadza. Wówczas sięgają po środki ostateczne - podrzucając zatrute jedzenie w miejscach, gdzie koty przebywają.
Taki właśnie sygnał otrzymaliśmy dzisiaj.
INTERNAUTA PISZE:
- Piszę do was, bo nie wiem, co robić. Dziś żona poszła na działkę ROD Sikorskiego 2 przy ulicy Poznańskiej i znalazła kilka kiełbas nafaszerowanych trutką na szczury lub czymś podobnym. Najprawdopodobniej, żeby wytruć nasze koty które dokarmiamy. Jest to nie pierwsza taka sytuacja, ponieważ już kilka lat wcześniej znalazłem cztery koty martwe, które padły w jedną noc. Dzwoniłem na straż miejską, ale ona przekierowała do policji, ponieważ mówili, że to już przestępstwo. Policja odmówiła interwencji, bo niby straż miejska tym się zajmuje. I teraz znak zapytania ...co robić? Może wasze nagłośnienie tej sprawy wystraszy trochę tych panów od kiełbas, bo nikogo więcej nie podejrzewam - może hodujących gołębie. Została nam tylko jedna kotka, która nie sprawia problemów i jest wysterylizowana. Taki incydent miał miejsce również 2 miesiące temu. Dołączam również zdjęcia dziś wykonane. Pozdrawiam i proszę o pomoc.
[ZT]28773[/ZT]
[ALERT]1680444654843[/ALERT]