Zamknij

Znalazł w sklepie 50 zł, zapłacił za to 500 zł

Mirosław AmonowiczMirosław Amonowicz 11:20, 19.01.2022 Mirosław Amonowicz Aktualizacja: 16:44, 19.01.2022
Skomentuj

Mogileński dzielnicowy ustalił personalia mężczyzny, który przywłaszczył w markecie banknot o nominale 50 złotych.

Do zdarzenia doszło w jednym z mogileńskich marketów. Stojący przy kasie 65-latek zorientował się, że wypadł mu z kieszeni kurtki banknot o nominale 50 złotych, którym miał zapłacić za swoje zakupy. Mężczyzna spytał stojących obok klientów, czy przypadkiem ktoś znalazł jego pieniądze, jednak usłyszał, że nie. W tej sytuacji 65-latek poprosił o pomoc dzielnicowego.

Na szczęście okazało się, że moment przywłaszczenia został uchwycony przez kamerę monitoringu. Dzięki temu dzielnicowy szybko ustalił tożsamość sprawcy. Okazał się nim 54-latek, który stał przy kasie za pokrzywdzonym.

Nieuczciwy mężczyzna widząc leżący banknot wykorzystał okazję i go podniósł. Teraz na własnej skórze przekonał się, że powiedzenie „znalezione – nie kradzione” nie ma nic wspólnego z prawdą.

54-latek za popełnione wykroczenie został ukarany przez dzielnicowego mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Oprócz tego musiał zwrócić przywłaszczone pieniądze.

[ZT]23543[/ZT]

Policjanci przestrzegają, że znalezione rzeczy należy zwrócić prawowitemu właścicielowi, a jeśli to niemożliwe, zgłosić ten fakt na policję albo przekazać do Biura Rzeczy Znalezionych, które funkcjonuje w każdym powiecie. 

Nie oddając cudzej własności możemy narazić się na poważne konsekwencji karne. Odpowiedzialność za przywłaszczenie cudzej rzeczy reguluje art. 119 kodeksu wykroczeń i art. 284 kodeksu karnego.

Zgodnie z aktualnymi zapisami ustawy o rzeczach znalezionych, do jednostki policji oddajemy jedynie dowód osobisty, paszport oraz rzeczy, których posiadanie wymaga pozwolenia jak np. broń, czy amunicję.

Pozostałe przedmioty, jeżeli nie znamy ich właściciela powinny trafić do Biura Rzeczy Znalezionych, a w przypadku, kiedy zostały znalezione w miejscu użyteczności publicznej, np. w galerii handlowej, na dworcu, w autobusie czy pociągu, powinny trafić do właściwego zarządcy obiektu, który po upływie 3 dni od dnia otrzymania rzeczy przekazuje ją właściwemu staroście, chyba że w tym terminie zgłosi się osoba uprawniona do odbioru rzeczy.

[ALERT]1642587603853[/ALERT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Jurek Jurek

0 0

Jakże to przypomina sprawę sędziego który tak samo przywlaszyl sobie 50zl na stacji benzynowej i go uniewinnili ale to kasa specjalnych ludzi. A ten 65 latek z Mogilna to złodziej. 09:15, 03.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%